W protestach i akcjach strajkowych we Francji, zwołanych w czwartek przez osiem związków zawodowych, wzięło udział ponad 500 tys. osób, w tym 55 tys. - w demonstracji w Paryżu. W stolicy policja użyła gazu łzawiącego, zamknięte były niektóre muzea i atrakcje turystyczne. W elektrowni jądrowej we Flamanville spadła produkcja elektryczności, ponieważ pracownicy obniżyli moc wyjściową w ramach akcji protestacyjnej.
Czwartek był dniem strajków i demonstracji zorganizowanych po apelu ośmiu głównych centrali związkowych w proteście przeciwko planom oszczędnościowym rządu.
Informację o 500 tys. uczestnikach demonstracji w całej Francji podało MSW. Związek zawodowy CGT oświadczył z kolei, że uczestników było znacznie więcej - ponad milion osób.
Szef MSW Bruno Retailleau podsumowując protesty, zauważył, że mniej licznie uczestniczyli w demonstracjach mieszkańcy wielkich miast, natomiast na prowincji frekwencja była spora.
Według stanu na godz. 18 policja zatrzymała 181 osób. W incydentach, do których doszło przy okazji zgromadzeń i pochodów, rannych zostało 11 osób.
W Lyonie obrażeń doznali dziennikarz i dwóch policjantów podczas potyczek między funkcjonariuszami i grupą zamaskowanych młodych ludzi.
Policja w Paryżu użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów, atakujących stróżów prawa. Do incydentu doszło na ostatnim etapie pochodu, który przez około dwie godziny przebiegał raczej spokojnie. W aglomeracji paryskiej zmobilizowano w czwartek około 6,2 tys. policjantów i żandarmów.
W całym kraju MSW odnotowało 700 akcji (m.in. blokad) na drogach publicznych i 29 podpaleń.
#France boils in anger against #Macron: Nationwide #protests erupt over #budget cuts https://t.co/5pSgQlxPSq pic.twitter.com/ZYoN5Co9nb
EconomicTimesSeptember 18, 2025
Zasięg strajków w sektorze publicznym zakłócił funkcjonowanie transportu i szkół. W szkołach średnich do strajku przyłączyło się 45 proc. pracowników. Związek studentów L'Union Etudiante poinformował, że 110 tys. osób wzięło udział w akcjach na uczelniach, w tych w blokadach na wydziałach.
Ministerstwo transportu oceniło, że ruch został zakłócony, lecz nie zablokowany, a zakłócenia były zgodne z przewidywaniami. Natomiast masowo przyłączyły się do protestu apteki - na około 20 tys. takich placówek we Francji, zamkniętych było 18 tys.
W elektrowni jądrowej we Flamanville spadła produkcja elektryczności, ponieważ pracownicy obniżyli moc wyjściową w ramach akcji protestacyjnej. Koncern EDF opublikował dane, z których wynika, że - ogółem - w elektrowniach spadek mocy sięgnął 4000 MW, co jest równoważne pracy czterech reaktorów nuklearnych. We francuskich siłowniach jądrowych znajduje się 57 reaktorów.
Z powodu akcji strajkowej niektóre muzea w Paryżu były częściowo albo całkowicie nieczynne
Dyrekcja Luwru informowała, że pewne sale będą wyjątkowo w ten czwartek zamknięte. Muzeum d'Orsay, gdzie prezentowane są m.in. obrazy impresjonistów, przestrzegało na stronie internetowej, że nie może zagwarantować, iż będzie w pełni otwarte.
Inny przyciągający tłumy zabytek - pałac w Wersalu, był częściowo zamknięty. Całkowicie niedostępne było wejście na Łuk Triumfalny i do Panteonu, gdzie spoczywają osobistości najbardziej zasłużone dla Francji.
BREAKING: Clashes erupt in the anti government protest in Paris. Police charge at protesters following the throwing of projectiles. pic.twitter.com/TDVxuMqWpv
Worldsource24September 18, 2025
Najpierw miał być to protest przeciwko cięciom w budżecie na 2026 rok, zapowiedzianym przez poprzedniego premiera Francois Bayrou. Po ustąpieniu Bayrou związkowcy podtrzymali protest, by wywrzeć presję na jego następcę - Sebastiena Lecornu.
Żądania związków są zbliżone do tych, które wysuwa lewica: chodzi o przeznaczenie w przyszłorocznym budżecie większych środków na wydatki socjalne i o bardziej sprawiedliwe działania fiskalne. Za takie lewica uważa obciążenia, które dotknęłyby wielkie przedsiębiorstwa i właścicieli wielkich fortun. To również wycofanie się z reformy emerytalnej z 2023 roku, kiedy to wiek emerytalny podniesiono z 62 do 64 lat.
Część tych żądań oceniana jest jako bardzo trudna do spełnienia, ponieważ podniesienie wieku emerytalnego i przyjazna polityka wobec wielkiego biznesu to znaki firmowe obu kadencji prezydenta Emmanuela Macrona. Związki zawodowe próbują jednak wywrzeć presję na władze, ponieważ powstający mniejszościowy rząd będzie miał słabszą pozycję niż podczas protestów przeciwko reformie emerytalnej w 2023 roku.
Premier Sebastien Lecornu zapowiedział ponowne spotkania z przywódcami związków zawodowych i zapewnił, że żądania wyrażane na czwartkowych protestach "stanowią sedno" konsultacji, prowadzonych przez niego przed powołaniem rządu. Potępił przy tym "nadużycia" przeciwko siłom porządku publicznego.