Szef MSWiA Ludwik Dorn zgadza na to, by dopiero jesienią 2008 roku Polacy mogli przekraczać granice krajów Unii Europejskiej bez kontroli paszportowej – dowiedziało się RMF.

REKLAMA

Gotowi jesteśmy zgodzić się na przedłużenie tego 3-miesięcznego opóźnienia jeszcze o 9 miesięcy, czyli w sumie o rok - mówił Ludwik Dorn. Jednak ani miesiąca, ani tygodnia dłużej - dopowiada minister spraw wewnętrznych i administracji.

Oficjalnie Ludwik Dorn zgadza się na to opóźnienie nie z powodu dodatkowych kosztów, które trzeba by było ponieść, włączając się do funkcjonującej obecnie bazy danych. Zdaniem ministra podłączenie do obecnego systemu wcale nie dawałoby gwarancji, że system nadal będzie sprawnie funkcjonował.

Ponadto bylibyśmy dosyć osamotnieni. Za przyszłoroczną datą zniesienia granic obstaje już coraz mniej krajów. Bardzo zależy już na tym tylko Czechom, Słowakom i Słoweńcom. Przeciwny jest temu Berlin, za plecami którego chowają się inne stare państwa UE, które boją się, że nieszczelny system może zagrozić bezpieczeństwu ich obywateli i spowodować zalew imigracji. W kuluarach nieoficjalnie mówi się także, że Polska po prostu nie zdążyłaby na czas z przygotowaniami i dlatego odpowiada jej to opóźnienie.

Wejście nowych krajów Unii europejskiej do tak zwanej strefy Schengen planowano na październik przyszłego roku.