Poruszające zeznania świadków i nagrania m.in. z kamer policjantów: tak wyglądała kolejna rozprawa w procesie byłego policjanta Dereka Chauvina, oskarżonego o zabicie w czasie brutalnej interwencji Afroamerykanina George'a Floyda. Świadek tragicznych wydarzeń zeznał przed sądem w Minneapolis, że wołał w kierunku Floyda, że ten „nie może wygrać” z policją. Mówił, że czuł się „bezradny”. W czasie rozprawy pokazano także nagranie z kamery policjanta Thomasa Lane’a: kiedy Chauvin klęczał na szyi Floyda, a ten powtarzał, że nie może oddychać, Lane uznał to za dowód, że zatrzymywany nie ma problemów z mówieniem, i radził mu, by głęboko oddychał.

REKLAMA

George Floyd, 46-letni Afroamerykanin, zmarł 25 maja 2020 roku w Minneapolis, w wyniku brutalnego zatrzymania przeprowadzonego przez białego policjanta, 44-letniego Dereka Chauvina.

Na upublicznionych tuż po tragedii nagraniach z zatrzymania widać, jak Chauvin przez 8 minut i 46 sekund przyciska kolanem szyję Floyda do betonu. 46-latek powtarza: "Nie mogę oddychać!", a po blisko 7 minutach milknie, przestaje reagować.

Po śmierci Floyda przez Stany Zjednoczone przetoczyła się fala gwałtownych protestów przeciwko rasizmowi i brutalności policji.

Świadek wołał do Floyda, że "nie może wygrać"

Na ostatniej rozprawie przed sądem w Minneapolis zaprezentowane zostały nagrania m.in. z kamer funkcjonariuszy, na których widać, jak George Floyd - przyciskany do ziemi przez Dereka Chauvina - powtarza, że nie może oddychać.

Na jednym z nagrań widać również, jak policjanci usiłują wepchnąć opierającego się 46-latka do radiowozu.

Świadek tych wydarzeń Charles McMillian szlochając zeznał przed sądem, że czuł się "bezradny", i wołał w kierunku Floyda, by nie stawiał oporu oraz że "nie może wygrać".

"Sam miałem interakcję z policją i rozumiem, że kiedy już założą ci kajdanki, nie możesz wygrać, jesteś przegrany" - wyjaśniał.

McMillian relacjonował również, że gdy Chauvin wciskał kolano w szyję Floyda, słyszał błagania 46-latka: "Nie mogę oddychać" i "Zabijasz mnie", a także "Mama".

Pracownik sklepu: Gdybym po prostu nie wziął banknotu...

Christopher Martin, pracujący w sklepie Cup Foods, zeznał, że Floyd chciał tam zapłacić za zakupy przy użyciu fałszywej 20-dolarówki. Martin relacjonował, że domyślał się tego, ale ostatecznie przyjął banknot, bo mężczyzna wyglądał, jakby był oszołomiony pod wpływem jakiejś substancji. Inny pracownik sklepu wezwał jednak policję.

Martin opisał także przebieg aresztowania Floyda. Wyznał, że ogarnęło go uczucie "niedowierzania i poczucie winy".

"Gdybym po prostu nie wziął banknotu, można by było tego uniknąć" - mówił.

Dodał, że Floyd mógł nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że pieniądze były fałszywe.

Policjant radził duszonemu Floydowi, by głęboko oddychał

W czasie rozprawy prokuratorzy odtworzyli również nagranie z kamery policjanta Thomasa Lane'a: widać na nim, jak funkcjonariusz podszedł do SUV-a Floyda, wyjął broń i kazał 46-latkowi położyć ręce na kierownicy, a później wysiąść z samochodu.

Floyd przepraszał, błagał policjanta, by nie strzelał.

Według relacji medialnych, początkowo wydawało się, jakby 46-latek stawiał opór, ale w ciągu mniej więcej dwóch minut został skuty kajdankami.

Zaprzeczał, jakoby był pod wpływem środków odurzających.

"Mam klaustrofobię. Mam stany niepokoju" - przekonywał, dodając, że nie jest złym człowiekiem.

Kiedy Chauvin uciskał mu szyję, Floyd skarżył się, że nie może oddychać, co Lane uznał za dowód, że zatrzymywany nie ma problemów z mówieniem, i radził mu, by głęboko oddychał.

Inny policjant zauważył, że Floyd sporo mówi, na co "potrzeba bardzo dużo tlenu".