Z rządem narodowym mamy szansę uniknąć najgorszego - zapewnia Viktor Orban, który wkrótce może stracić władzę na Węgrzech. W sobotę na "antywojennym wiecu" w Kecskemet premier ostrzegł, że "przyszłoroczne wybory będą ostatnimi przed wojną".
- Premier Węgier Viktor Orban ostrzegł podczas wiecu w Kecskemet, że przyszłoroczne wybory będą "ostatnimi przed wojną".
- Orban podkreślił, że wybór rządu zdecyduje o losie Węgier w czasie ewentualnego konfliktu.
- Wybory parlamentarne na Węgrzech zaplanowano na kwiecień 2026 roku.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Kecskemet jest trzecim miastem, w którym rządzący Fidesz premiera Orbana i najważniejsza partia opozycyjna kraju - TISZA - organizują tego samego dnia swoje kampanijne spotkania.
Wybory parlamentarne na Węgrzech mają się planowo odbyć w kwietniu 2026 roku. Większość przedwyborczych sondaży daje przewagę opozycyjnej TISZY, chociaż w ostatnich badaniach różnica pomiędzy dwiema głównymi partiami kraju zmalała.
Dobrze jest, że Stany Zjednoczone mają prezydenta, który działa przeciwko wojnie. W obliczu walk toczących się w naszym sąsiedztwie i przygotowań Europy do wojny, jedynym pytaniem jest, czy uda nam się uniknąć wojny - stwierdził premier Orban.
Zauważył, że "stosunki dyplomatyczne (Europy z Rosją) zostały zerwane, nałożono sankcje, (w Europie) wraca pobór do wojska oraz trwa transformacja w gospodarkę wojenną". Dopiero potem nastąpi faza konfrontacji - zauważył Orban.
Podkreślił, że "aby uniknąć wciągnięcia w wojnę, musimy sprawić, by Węgry były silne". Musimy uczyć się z historii! Wybory w przyszłym roku będą ostatnimi wyborami przed wojną. To, jaki rząd wybierzemy, będzie naszym losem w czasie wojny. Z rządem narodowym mamy szansę uniknąć najgorszego - ocenił węgierski premier.
Orban określa swój gabinet mianem "rządu narodowego", a swojego głównego rywala, Petera Magyara, i jego ugrupowanie oskarża o zależność od urzędników Unii Europejskiej i kierowanie się ich priorytetami.
W wystąpieniu węgierski premier zapewnił też, że prowadzi rozmowy z USA i Rosją, by przygotować kraj na przyszłość.