Administracja Donalda Trumpa planuje wprowadzić nowe zasady dla turystów chcących odwiedzić Stany Zjednoczone. Zgodnie z projektem każdy podróżny musiałby ujawnić historię swoich mediów społecznościowych z ostatnich pięciu lat. To element szerszej strategii mającej zaostrzyć kontrolę nad tym, kto może wjechać do USA.

REKLAMA

Zgodnie z ogłoszeniem opublikowanym 10 grudnia historia aktywności w mediach społecznościowych miałaby się stać "obowiązkowym elementem" dla wszystkich osób ubiegających się o wjazd do USA w ramach elektronicznego systemu ESTA (Electronic System for Travel Authorization).

Z ESTA korzystają obywatele krajów objętych ruchem bezwizowym - w tym Polacy. System pozwala na podróże turystyczne lub biznesowe do Stanów Zjednoczonych na okres do 90 dni, bez konieczności wyrabiania tradycyjnej wizy.

Wymaga to posiadania ważnego paszportu biometrycznego i uzyskania autoryzacji poprzez wypełnienie wniosku online, który jest ważny przez dwa lata.

"CBP (Customs and Border Protection - amerykański Urząd Celny i Ochrony Granic) wprowadza media społecznościowe jako obowiązkowy element danych w formularzu ESTA" - czytamy w notatce. "Ten element danych będzie wymagał od wnioskodawców ESTA podania informacji o swoich mediach społecznościowych z ostatnich pięciu lat".

Ujawnienie informacji o członkach rodziny

Projekt przewiduje również ujawnienie informacji o członkach rodziny, w tym imion, dat urodzenia i miejsc zamieszkania, a także innych danych osobowych.

Agencja planuje również zbieranie wcześniej używanych numerów telefonów z ostatnich pięciu lat, adresów e-mail z ostatnich dziesięciu lat, adresów IP oraz metadanych z przesłanych elektronicznie zdjęć (ukryte, dodatkowe informacje zapisane w pliku, które opisują sam obraz i proces jego tworzenia: data i godzina zrobienia, model aparatu, ustawienia, a nawet dane GPS).

Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, obowiązek ujawniania mediów społecznościowych obejmie także turystów z krajów korzystających do tej pory z uproszczonego systemu ESTA - m.in. z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Japonii czy Korei Południowej.

To kolejny krok administracji Donalda Trumpa w kierunku zaostrzania zasad wjazdu do USA. Amerykanie mają 60 dni na zgłaszanie swoich uwag do projektu.