Na pięciokondygnacyjnym parkingu dla 3 tys. samochodów na lotnisku w Stavanger w południowo-zachodniej Norwegii wybuchł we wtorek po południu pożar. Garażowi grozi zawalenie. Z powodu gęstego dymu odwołano loty.

REKLAMA

#Stavanger Airport fire: Parking garage is partly collapsed. No reports of injuries.https://t.co/pbhqRxCMgX #norway pic.twitter.com/q32Mo2BCvR

Nordic_NewsJanuary 7, 2020

Gaszenie parkingu może jeszcze potrwać wiele godzin. Istnieje obawa, że budynek zawali się - powiedział kierujący akcją straży pożarnej Victor Fenne-Jensen. Jak zaznaczył, nie ma informacji o ofiarach.

Według zgłoszenia, jakie otrzymała norweska policja, najpierw zapaleniu uległo znajdujące się na pierwszej kondygnacji auto elektryczne, a następnie ogień rozprzestrzenił się na inne samochody oraz kolejne piętra. Część konstrukcji garażu uległa zniszczeniu.

L'aroport de Stavanger est actuellement ferm en raison d'un grand incendie dans le parking ct du terminal.Pas de reprise du trafic avant demain matin. pic.twitter.com/j7p0HpGuGv

airplusnewsJanuary 7, 2020

We wtorek popołudniu lotniskowy parking był prawie zapełniony. Jak oszacowano, zniszczonych jest co najmniej 300 aut.

Z powodu zagrożenia trującymi kłębami dymu z sąsiadującego z parkingiem hotelu ewakuowano gości.

Władze lotniska zdecydowały się na czasowe zamknięcie lotniska. Z tego powodu do Oslo nie odleciała premier Norwegii Erna Solberg.

SPRAWDŹ: Dziecko zmarło przygniecione komodą. IKEA zapłaci gigantyczne odszkodowanie