Bundeswehra została wezwana na pomoc strażakom, którzy walczą z powodzią w niemieckim Bitterfeld w Saksonii-Anhalt. 10 tysięcy mieszkańców miasta dostało polecenie natychmiastowej ewakuacji, bo wylaniem grozi pobliskie jezioro. W Halle rozpoczęła się zaś spontaniczna akcja obrony miasta przed wielką wodą.

REKLAMA

Na rynku w Halle zorganizowano wielką akcję napełniania worków z piaskiem, w której uczestniczy około tysiąca osób. Kolejni ochotnicy ustawieni są wzdłuż brzegów rzeki Saale. Co kilkaset metrów przygotowano dla nich darmowe bufety. Już 30 tysiącom mieszkańców zasugerowano opuszczenie domów.

/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM
/ Adam Górczewski (RMF FM) / RMF FM

Wróciłam właśnie z urlopu. Tu jest katastrofa! Niby widziałam w telewizji, co się dzieje, ale na miejscu wygląda to znacznie gorzej. Jestem za to pod wrażeniem tych młodych ludzi - mówi naszemu wysłannikowi Adamowi Górczewskiemu mieszkanka miasta.

W Halle zalane są ulice, piwnice i tory. Z powodu zagrożenia w regionie zamknięto setki szkół i przedszkoli, a także miejscowy uniwersytet. Jego rektor zaapelował do studentów, żeby wsparli służby porządkowe w zabezpieczaniu miasta. Od rana w rzece ubyło jednak od rana kilka centymetrów. To pozwala mieć nadzieję, że nasączone wały wytrzymają.

Tymczasem w bawarskiej Pasawie po kilku dniach ludzie odzyskują prąd i wodę do picia. Miasto jest jednym z tych, które najbardziej ucierpiały w powodzi. Woda całkowicie zalała barokową starówkę. Do niektórych dzielnic dotrzeć można tylko łodzią.