​Konsekwencja w sprawie uchodźców opłaciła się, wzmocniliśmy naszą pozycję w procesie negocjacyjnym, a obecnie musimy znaleźć skuteczne mechanizmy obrony granic zewnętrznych - mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki w Brukseli przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu. Szef rządu ocenił konkluzje jako "gigantyczny sukces Polski".

REKLAMA

Morawiecki: Udało się wypracować tak dobre konkluzje dla Polski

Po wielogodzinnej dyskusji pierwszego dnia szczytu, która zakończyła się nad ranem w piątek, przywódcy państw i rządów krajów UE uzgodnili, że w państwach Unii powstaną centra kontroli migrantów, a poza jej obszarem - ośrodki do wysadzania uratowanych na morzu ze statków.

Szefowie państw i rządów ustalili, że uchodźcy z centrów zlokalizowanych w UE w krajach, które dobrowolnie się na to zgodzą, będą podlegali relokacji do innych państw. Nie będzie jednak żadnych kwot, a rozdział będzie się odbywał na zasadzie dobrowolności. Gwarancji w tej sprawie domagała się Polska i kilka innych krajów unijnych, m.in. z Grupy Wyszehradzkiej.

Jestem bardzo zbudowany tym, że po tym maratonie negocjacyjnym udało się wypracować tak dobre konkluzje dla Polski - powiedział Morawiecki.

W ocenie premiera najważniejszym skutkiem rozmów jest wstrzymanie przymusowej relokacji uchodźców.

Wzmocniliśmy naszą pozycję w procesie negocjacyjnym ewentualnie w przyszłości i to jest bardzo ważne. Ale najważniejsza rzecz jest taka, że nie ma przymusowych relokacji uchodźców (...), czyli właściwie nasze racje zostały tutaj w pełni uznane - oświadczył szef polskiego rządu.

Taka konsekwencja się opłaciła, to nie tylko upór, ale także przedstawienie naszych racji w takim względzie, że przecież musimy znaleźć skuteczne mechanizmy obrony granic zewnętrznych, to co zawsze my mówiliśmy, i umiejętną pomoc przekazywaną do tych krajów na miejscu - powiedział Morawiecki.

"To wielka sprawa, którą dzisiaj mogę określić jako gigantyczny sukces Polski"

Szef rządu ocenił konkluzje jako "gigantyczny sukces Polski".

Ta wielka sprawa, którą dzisiaj mogę określić jako gigantyczny sukces Polski, jest bardzo budująca dla mnie, ponieważ my staramy się łączyć Europę, a nie ją dzielić - mówił.

Premier podkreślił, że w tym procesie zostały wypracowane mechanizmy, które pozwolą połączyć stanowisko wszystkich krajów. Jak ktoś chce przyjmować uchodźców, proszę bardzo, ale Polska i kraje wyszehradzkie pokazały inne racje i przeważyły również nasze argumenty, więc bardzo jestem zbudowany tym, że potrafiliśmy w skuteczny sposób te nasze argumenty przedstawić i właśnie odnieśliśmy ogromny sukces - dodał Morawiecki.

Premier podkreślił na piątkowym briefingu w Brukseli, że Polska popiera budowę tzw. hotspotów, gdzie możliwa będzie ocena poszczególnych migrantów.

Jesteśmy natomiast przeciwni tworzeniu takich centrów wewnątrz Unii Europejskiej, ponieważ uważamy, że mogłoby to być coś w rodzaju zaproszenia do Unii Europejskiej dla dziesiątków milionów potencjalnych pracowników migrujących - zaznaczył Morawiecki.

Dodał, że Polska nie zamierza kontestować tego typu centrów, które już znajdują się w krajach UE, np. we Włoszech czy w Grecji. Nie chcemy tego kontestować ani nie możemy tutaj przeciwdziałać ich suwerennym decyzjom, a co więcej - uważamy, że w duchu solidarności oczywiście trzeba pomagać tym krajom, które są na południu Europy położone i mówiliśmy to od początku - powiedział szef rządu.

Zwrócił ponadto uwagę, że pomysł tworzenia centrów poza Unią zgłaszał dwa lata temu premier Węgier Viktor Orban.

Morawiecki podkreślił też, że najważniejszym ustaleniem czwartkowych obrad szczytu jest to, że państwa UE mają jednomyślnie podejmować decyzje w sprawie systemu azylowego.

"Negocjacje w sprawie systemu relokacji uchodźców były bardzo burzliwe"

Morawiecki relacjonował przed rozpoczęciem drugiego dnia unijnego szczytu, że czwartkowe negocjacje w sprawie systemu relokacji uchodźców były "bardzo burzliwe".

Jak dodał, "był to bardzo trudny maraton", który zakończył się "ogromnym sukcesem Polski". Nasza narracja, nasza opowieść o migracji, o uchodźcach została nagrodzona w pełni potwierdzeniem naszego stanowiska - oświadczył szef rządu.

Morawiecki, pytany, które państwa członkowskie zadeklarowały ewentualną chęć przyjmowania uchodźców na zasadach dobrowolności, odpowiedział, że nie było na ten temat rozmowy, natomiast przedmiotem dyskusji były m.in. mechanizm relokacji oraz utworzenie platform dla migrantów.

Byliśmy straszeni tym, że jeśli nie będziemy przyjmować uchodźców, to będziemy płacić (...); my twardo staliśmy na stanowisku, że nie powinniśmy płacić, ponieważ cała filozofia jest błędna i trzeba umieć chronić swoje zewnętrzne granice - mówił szef polskiego rządu.

Suwerenne państwo musi mieć prawo do podejmowania decyzji o tym, kogo chce przyjmować na swoje terytorium, a kogo nie chce, i tutaj to nasze zdanie zostało w pełni zaakceptowane - zauważył premier.

(ph)