Kuriozalna wpadka tureckiego ministra transportu. Abdulkadir Uraloğlu sam na siebie ściągnął kłopoty, publikując w internecie film z przejażdżki autostradą, na którym widać, jak znacznie przekracza dozwoloną prędkość. Zamiast promocji nowoczesnych dróg, nagranie stało się dowodem wykroczenia, a szef resortu musiał zapłacić mandat i publicznie przeprosić za swoje zachowanie.

REKLAMA

Trklerle Ankara-Nide Otoyolu hatras... Yorulduumuzda Sn. Cumhurbakanmzdan ilham alyor, Yeterince almadk" diyerek yolumuza devam ediyoruz...#TrkiyeHzlanyor pic.twitter.com/iGToOlTpfD

a_uralogluAugust 24, 2025

W niedzielny wieczór minister Uraloğlu udostępnił w sieci nagranie, na którym widać go za kierownicą auta pędzącego autostradą w pobliżu Ankary. W tle słychać tureckie pieśni ludowe i fragmenty przemówień prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.

Hashtag #TurkeyAccelerates (Turcja przyspiesza) miał podkreślić dynamiczny rozwój infrastruktury, jednak uwagę internautów przykuł prędkościomierz widoczny na kilku ujęciach.

Z nagrania wynika, że minister rozpędził się do prędkości od 190 do nawet 225 km/h, podczas gdy na tej trasie obowiązuje ograniczenie do 135 km/h.

Mandat i publiczne przeprosiny

Kilka godzin po publikacji wideo minister opublikował kolejne nagranie, w którym potwierdził, że został ukarany mandatem. Z zamieszczonej kopii mandatu wynika, że kara wyniosła 9267 lir tureckich, czyli około 830 zł. Uraloğlu nie próbował się tłumaczyć i otwarcie przyznał się do błędu.

Siedziałem za kierownicą, żeby sprawdzić autostradę Ankara-Niğde i nieumyślnie przekroczyłem na krótko dozwoloną prędkość. Nagraniem wideo w zasadzie sam się potępiłem - przyznał Uraloğlu.

Od teraz będę o wiele ostrożniejszy. Przestrzeganie ograniczeń prędkości jest obowiązkowe dla wszystkich - podkreślił minister.