Prawie dwa tysiące przedszkolaków z obwodu taszkenckiego w Uzbekistanie trafiło pod koniec ubiegłego tygodnia do szpitali na skutek zatrucia kefirem. Na szczęście, dzieci, których stan oceniano jako średnio ciężki, zaczęły szybko wracać do zdrowia. Nie stwierdzono ani jednego ciężkiego przypadku. Jak dotąd w sprawie zatrzymano siedem osób: trzech przedstawicieli zakładu produkującego napój mleczny oraz czterech przedstawicieli firm outsourcingowych.
Zatruciu uległo ponad 1900 dzieci z przedszkoli w obwodzie taszkienckim w Uzbekistanie. Jeszcze w sobotę w szpitalach pozostawało 182 maluchów - poinformował, cytowany przez portal Fergana Agency, Nurmat Atabekow z Komitetu ds. Dobrostanu Sanitarno-Epidemiologicznego i Zdrowia Publicznego przy Ministerstwie Zdrowia Uzbekistanu.
Urzędnik potwierdził, że u wszystkich chorych zdiagnozowano ostry nieżyt żołądkowo-jelitowy, który zazwyczaj trwa dwa-trzy dni, o ile udzielana pomoc jest właściwa.
Atabekow podkreślił, że dzieci, których stan oceniano jako średnio ciężki, zaczęły szybko wracać do zdrowia. Nie stwierdzono ani jednego ciężkiego przypadku.
Portal gazeta.uz poinformował, że wstępnie zebrane informacje z postępowania wyjaśniającego wskazują, iż przyczyną masowego zatrucia mógł być kefir dostarczany do placówek przedszkolnych przez lokalnego producenta.
Jak dotąd w sprawie zatrzymano siedem osób: trzech przedstawicieli zakładu produkującego napój mleczny oraz czterech przedstawicieli firm outsourcingowych.