Holenderska księżniczka Amalia postanowiła zrezygnować z przysługującego jej wynagrodzenia. 18-latka miała otrzymywać rocznie prawie 2 miliony euro z budżetu państwa.

REKLAMA

Premier Mark Rutte poinformował parlamentarzystów, że Amalia napisała do niego, iż zrzeka się rocznej pensji wynoszącej 300 tys. euro oraz przysługującego jej dodatku w wysokości 1,6 mln euro "na przygotowanie się do panowania" .

Jak powiedział premier księżniczka napisała, że nie jest właściwe, aby otrzymywała takie wysokie wynagrodzenie. Według jego słów dodała, że "czułaby się z tym niekomfortowo" .

Księżniczka Amalia to córka holenderskiej pary królewskiej. "Jej Królewska Wysokość księżniczka Oranii, Catharina-Amalia Beatrix Carmen Victoria, księżniczka Niderlandów, księżniczka Oranje-Nassau" to jej oficjalny tytuł.

W kraju pojawiły się głosy krytyki, że nastolatka nie powinna otrzymywać tak dużego wynagrodzenia.

Holenderska monarchia a opinia publiczna

W Niderlandach spada poparcie dla monarchii. Jak wynika z badań programu EenVandag zaufanie do króla Wilhelma Aleksandra jest najniższe od czasu inauguracji w 2013 r. Obecnie ufa mu 63 proc. Holendrów, w ubiegłym roku było to 74 proc., a jeszcze dwa lata temu ponad 85 proc.

Jedynie połowa respondentów uważa, że dobrze wypełnia on funkcję panującego. Ponad 75 proc. badanych twierdzi, że nieuzasadnione jest to, że monarcha otrzymuje coraz więcej pieniędzy od państwa.

Wilhelm Aleksander był krytykowany za ubiegłoroczne wakacje w Grecji. W październiku 2020 r. para królewska wybrała się tam na wypoczynek. Gdy media to ujawniły, rodzina królewska przerwała pobyt i wróciła do kraju.