Ilja Jaszyn, jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich opozycjonistów, poinformował, że stracił rosyjskie obywatelstwo. Decyzja władz w Moskwie, potwierdzona oficjalnym dokumentem, uniemożliwia mu powrót do kraju i - jak podkreśla sam zainteresowany - może stanowić niebezpieczny precedens w działaniach Kremla wobec przeciwników politycznych.

REKLAMA

Jak podał niezależny rosyjski portal Mediazona, rosyjski resort spraw wewnętrznych wpisał Ilję Jaszyna na listę osób objętych zakazem wjazdu do kraju "w celu zapewnienia obronności lub bezpieczeństwa państwa". Zakaz taki może jednak zostać nałożony wyłącznie na cudzoziemca lub osobę bez obywatelstwa, ponieważ odpowiednia ustawa stanowi, że obywatelowi rosyjskiemu nie można zabronić powrotu do kraju pod żadnym pozorem.

Według Mediazony w zaświadczeniu dotyczącym rosyjskiego opozycjonisty widnieje adnotacja "Obywatelstwo: LBG", co jest skrótem oznaczającym "osoba pozbawiona przynależności państwowej". "To znaczy (...), że zostałem pozbawiony obywatelstwa rosyjskiego" - skomentował we wpisie na Telegramie sam zainteresowany.

Ilja Jaszyn ostrzega przed precedensem

"Kto podjął decyzję o pozbawieniu mnie obywatelstwa rosyjskiego, które otrzymałem przy urodzeniu? Jaka była procedura? Jak ta decyzja ma się do konstytucyjnego zakazu pozbawiania Rosjan obywatelstwa? Jeśli informacje przedstawione sądowi przez rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych okażą się prawdziwe, będziemy mieli do czynienia z precedensem i nową falą tyranii ze strony rządu (przywódcy Rosji Władimira) Putina" - napisał Ilja Jaszyn.

42-letni opozycjonista był współpracownikiem zabitego w 2015 roku byłego wicepremiera Rosji Borisa Niemcowa. Rosyjski sąd skazał go w grudniu 2022 roku na 8,5 roku kolonii karnej za rzekome fake newsy o działaniach sił zbrojnych Rosji. Został zwolniony z więzienia w zeszłym roku w ramach wymiany więźniów między Zachodem a Moskwą.