Wybicie prawie 36 tysięcy kóz zarządziły holenderskie władze w związku z zagrożeniem, jakie dla ludzi stanowi przenoszona przez te zwierzęta choroba, potocznie zwana "kozią grypą". Zabiła ona już sześć osób.

REKLAMA

W 55 gospodarstwach hodowlanych, w których stwierdzono bakterię Coxiella burnetii, wywołującą chorobę, wybite muszą zostać wszystkie ciężarne kozy.

Poprzednie wytyczne nakazywały jedynie wybicie około 20 tysięcy zarażonych zwierząt. Na wybicie także zdrowych ciężarnych samic we wszystkich hodowlach, w których wystąpiła bakteria, zdecydowano się na wniosek ekspertów. Uznali oni, że to konieczne dla ochrony ludzi przed chorobą. Podczas porodu uwalnia się bowiem bakteria, wywołująca "kozią grypę".

Nazwa "kozia grypa" przyjęła się, ponieważ objawy chorobowe są podobne do tych, jakie wywołuje grypa. Oficjalnie jednak choroba nazywa się gorączką z Queensland, od nazwy stanu w północno-wschodniej Australii, gdzie zdiagnozowano ją po raz pierwszy. Miało to miejsce w 1937 roku.