Kontrowersje za Oceanem, wywołało użycie przez funkcjonariuszy gazu łzawiącego, żeby przepędzić ludzi protestujących przed Białym Domem. Jak zaznacza część zagranicznych agencji, chodziło o to, żeby Donald Trump mógł przedostać się do pobliskiego kościoła episkopalnego św. Jana. Wcześniej, prezydent USA, w Ogrodzie Różanym wygłosił przemówienie w którym zapowiedział mobilizację sił wojskowych i federalnych do walki z protestami.

REKLAMA

Część komentatorów zwraca też uwagę, że Donald Trump z Biblią w prawej ręce pozował do zdjęć.

Krok ten skrytykowały władze kościoła św. Jana w Waszyngtonie, który w ostatnich dniach był w epicentrum protestów. Wszystko, co powiedział i zrobił (Trump), służy wznieceniu przemocy - oceniła biskup Mariann Budde. Dodała, że nikt z Białego Domu nie kontaktował się z nią w sprawie pojawienia się prezydenta przed świątynią.

President @realDonaldTrump holds his bible up in front of St. John's church in Washington D.C., which was burned by thugs last night. pic.twitter.com/es7gOkLeiw

TeamTrump1 czerwca 2020

"Używanie gazu wobec pokojowo protestujących, tylko po to, by prezydent mógł pozować do zdjęć przed kościołem, hańbi każdą z wartości, których uczy nas wiara" - napisała natomiast na Twitterze szefowa Izby Reprezentantów, Demokratka Nancy Pelosi.

"Mobilizuję wszystkie możliwe federalne siły cywilne i wojskowe"

Wcześniej - w przemówieniu wygłoszonym w Ogrodzie Różanym Białego Domu, amerykański prezydent zapowiedział, że "natychmiastowo mobilizuję wszystkie możliwe federalne cywilne i wojskowe środki, by powstrzymać zamieszki i plądrowanie".

Donald Trump zaznaczył w oświadczeniu, że wszyscy Amerykanie są "słusznie oburzeni" zabójstwem George'a Floyda. Jestem sojusznikiem wszystkich protestujących pokojowo - zastrzegł. Potępił jednocześnie akty wandalizmu podczas protestów. Niektóre z nich nazwał "aktami wewnętrznego terroryzmu".

Poprosiłem dziś każdego gubernatora, by rozmieścił Gwardię Narodową w takiej liczbie, byśmy zdominowali ulice. (...) Jeśli miasto czy stan odmówią podjęcia działań koniecznych do obrony życia i mienia ich mieszkańców, to rozmieszczę amerykańskie wojsko i szybko rozwiążę problem za nich - stwierdził prezydent USA.

Przed Biaym Domem spokojnie, za to manifestacje w innych czciach stolicy USA. W okolicy Chinatown policja uywa granatw hukowych, by rozpdzi protest. W rejon rezydencji prezydenta, gdzie wczoraj palono samochody czy kosze na mieci dzi cignito ogromn iloci sub. pic.twitter.com/bvMksWyLaH

p_zuchowski2 czerwca 2020

Przed Biaym Domem i w okolicy rezydencji prezydenta USA spokj. Dzi ogromna mobilizacja policji i wojska. Tam gdzie wczoraj pony samochody dzi spokj. Mark Esper Sekretarz Obrony USA odwiedzi nawet czonkw Gwardii Narodowej i zamieni z nimi kilka sw. pic.twitter.com/SANmGiHEUX

p_zuchowski2 czerwca 2020

Biden oskarża Trumpa o wykorzystywanie wojska "przeciwko Amerykanom"

Były wiceprezydent USA, rywal Donalda Trumpa w listopadowych wyborach Joe Biden oskarżył prezydenta o wykorzystywanie wojska "przeciwko Amerykanom". "On wykorzystuje amerykańską armię przeciwko Amerykanom. Wobec pokojowo demonstrujących użył gazu łzawiącego i strzelał gumowymi kulami" - napisał.

"Dla dobra naszych dzieci, dla dobra ducha naszego kraju, musimy go pokonać. I naprawdę tak myślę, kiedy mówię: możemy to zrobić tylko razem" - dodał.

Pod swoim wpisem zamieścił informację radia publicznego NPR o tym, że "policja w Waszyngtonie użyła gazu łzawiącego i gumowych kul przeciwko pokojowym demonstrantom, żeby usunąć ich z położonego w pobliżu Białego Domu kościoła św. Jana, w którym w niedzielę wieczorem wybuchł niewielki pożar.

He's using the American military against the American people.He tear-gassed peaceful protesters and fired rubber bullets.For a photo.For our children, for the very soul of our country, we must defeat him. But I mean it when I say this: we can only do it together. https://t.co/G1yE67q9Nz

JoeBiden2 czerwca 2020