Donald Trump wniósł pozew o zniesławienie przeciwko Rupertowi Murdochowi, właścicielowi medialnego imperium, do którego należy m.in. prestiżowy dziennik "Wall Street Journal". Powodem jest publikacja artykułu, w którym pojawiły się sugestie dotyczące rzekomego listu o charakterze seksualnym. List miał nosić podpis Trumpa i być dołączony do albumu z okazji 50. urodzin finansisty Jeffreya Epsteina. Prezydent USA domaga się 10 mld dolarów odszkodowania.

REKLAMA

Donald Trump natychmiast i kategorycznie zaprzeczył wszelkim doniesieniom sugerującym jego udział w tego typu korespondencji. W oficjalnych oświadczeniach podkreślił, że informacje przedstawione przez "Wall Street Journal" są całkowicie nieprawdziwe i stanowią próbę podważenia jego reputacji.

Pełnomocnik prezydenta oskarżył redakcję o "rażące uchybienia w zakresie etyki dziennikarskiej oraz standardów rzetelnego relacjonowania", zarzucając gazecie celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

Pozew Trumpa został określony przez amerykańskie media jako "nadzwyczajna eskalacja" trwającej od lat kampanii prawnej przeciwko mediom, które prezydent uważa za swoich przeciwników.

Jeffrey Epstein i cień skandalu

Sprawa nabiera dodatkowego wymiaru ze względu na postać Jeffreya Epsteina, miliardera i finansisty, który w 2008 roku został skazany za nakłanianie nieletniej do prostytucji. W 2019 roku zmarł w nowojorskim więzieniu, oczekując na proces dotyczący handlu ludźmi w celach seksualnych.

Ministerstwo Sprawiedliwości USA na początku lipca oficjalnie poinformowało, że nie ma dowodów na istnienie tzw. "listy klientów" Epsteina ani by wskazywał on na udział wpływowych osób w domniemanych przestępstwach seksualnych.

Podczas kampanii wyborczej w 2024 roku Trump zapowiedział, że rozważy upublicznienie akt dotyczących sprawy Epsteina, obiecując spełnienie żądań prawicowych polityków, domagających się zwiększenia przejrzystości działań rządu w tej sprawie.

Stanowisko "Wall Street Journal"

Autorami kontrowersyjnego artykułu są dziennikarze Khadeeja Safdar i Joe Palazzolo. Rzecznik Dow Jones, spółki macierzystej "Wall Street Journal", stanowczo zaprzeczył zarzutom Trumpa, podkreślając, że redakcja ma "pełne zaufanie do rzetelności i dokładności swoich doniesień" i zamierza zdecydowanie bronić się przed wszelkimi oskarżeniami.

Rupert Murdoch, właściciel "Wall Street Journal", jest także właścicielem Fox News - telewizji kablowej, która przez lata była uznawana za przychylną Trumpowi. Zatrudnia m.in., jego synową, Larę. Mimo to relacje między Trumpem a Murdochem od dekad nie należą do najłatwiejszych.