Czescy komuniści przy okazji 1-majowej demonstracji protestowali przeciwko amerykańskiej tarczy antyrakietowej. W manifestacji w Pradze wzięło udział około dwóch tysięcy ludzi, którzy skandowali, że czeski rząd "pada plackiem przed Waszyngtonem". Według sondaży większość Czechów sprzeciwia się budowie tarczy w ich kraju.

REKLAMA

Europejska jedność jest poddawana próbie. Wszędzie, gdzie rodzi się trend do zjednoczenia, pojawia się but amerykańskiego żołnierza - powiedział na wiecu szef Komunistycznej Partii Czech i Moraw Vojtech Filip.

Amerykanie chcą na terytorium Czech umieścić stację radarową, wchodzącą w skład globalnej tarczy antyrakietowej. Współpracująca z położonym około 90 kilometrów na południowy zachód od Pragi radarem wyrzutnia pocisków przechwytujących ma się znaleźć w Polsce.