„Był dziadkiem, mistrzem grilla i legendą przekomarzania się, zawadiackim aż do samego końca” – napisał o zmarłym księciu Filipie, mężu królowej Elżbiety II, jego wnuk książę Harry. Wraz ze starszym bratem Williamem oddali dziadkowi hołd w bardzo osobistych – oddzielnych – oświadczeniach. „Catherine i ja będziemy nadal robić to, czego on by chciał, i będziemy wspierać królową w nadchodzących latach. (…) Wiem, że chciałby, abyśmy zajęli się pracą” – napisał książę William.

REKLAMA

Książę William: Catherine i ja będziemy nadal robić to, czego on by chciał, i będziemy wspierać królową

"Stuletnie życie mojego dziadka było zdefiniowane przez służbę - krajowi i Wspólnocie Narodów, jego żonie i królowej oraz naszej rodzinie. Miałem szczęście, że nie tylko jego przykład był dla mnie przewodnikiem, ale także z powodu jego trwałej obecności w moim dorosłym życiu - zarówno w dobrych, jak i w najtrudniejszych chwilach" - napisał książę William.

Podkreślił również, że zawsze będzie wdzięczny za to, że jego żona miała tak wiele okazji, aby poznać Filipa, i za serdeczność, którą jej okazał, a także za wspomnienia, które będą miały jego własne dzieci: gdy pradziadek przyjeżdżał po nie swoim powozem i gdy mogły zobaczyć jego "zaraźliwe poczucie przygody i jego psotne poczucie humoru".

"Mój dziadek był niezwykłym człowiekiem i częścią niezwykłego pokolenia. Catherine i ja będziemy nadal robić to, czego on by chciał, i będziemy wspierać królową w nadchodzących latach" - zapewnił starszy syn następcy tronu, księcia Karola.

Jak dodał: "Będzie mi brakowało mojego dziadka, ale wiem, że chciałby, abyśmy zajęli się pracą".

Książę Harry: Był dziadkiem, mistrzem grilla i legendą przekomarzania się

Również młodszy brat Williama książę Harry podkreślił w swoim oświadczeniu, że książę Filip "był człowiekiem służby, honoru i wielkiego humoru".

"Był autentycznie sobą - z bardzo ostrym dowcipem, a dzięki swojemu urokowi mógł skupiać uwagę każdego towarzystwa. Także dlatego, że nigdy nie było wiadomo, co może powiedzieć" - napisał Harry.

Podkreślił, że Filip zostanie zapamiętany jako najdłużej panujący współmałżonek jakiegokolwiek brytyjskiego monarchy, odznaczony żołnierz i książę, ale dla niego - tak jak dla wielu ludzi, którzy w ciągu ostatniego roku stracili ukochaną osobę lub któregoś z dziadków - "był dziadkiem, mistrzem grilla i legendą przekomarzania się, zawadiackim aż do samego końca".

"W tym momencie, dziadku, dziękuję za twoją służbę, twoje poświęcenie dla babci i za to, że zawsze byłeś sobą. Będzie nam ciebie bardzo brakowało, ale zawsze będziesz wspominany przez naród. I przez świat" - zaznaczył książę Harry, po czym zapewnił: "Meghan, Archie i ja, a także twoja przyszła prawnuczka, zawsze będziemy mieć dla ciebie specjalne miejsce w naszych sercach".

Harry przyleciał na pogrzeb sam. Spotka się z Williamem po raz pierwszy od Megxitu

Dodajmy, że relacje Harry’ego i jego żony księżnej Meghan z pozostałymi Windsorami nie były w ostatnim czasie najserdeczniejsze.

Przed rokiem Sussexowie zrezygnowali z pełnienia oficjalnych ról, zaś kilka tygodni temu udzielili Oprah Winfrey wywiadu nt. swojego życia w rodzinie królewskiej, który wstrząsnął opinią publiczną po obu stronach Atlantyku.

Meghan ujawniła m.in., że przed przyjściem na świat syna jej i Harry’ego członek rodziny królewskiej wyraził obawy co do tego, jak ciemny może być kolor skóry ich dziecka. Harry uściślił później - o czym poinformowała Oprah Winfrey - że ta uwaga nie padła ani z ust królowej Elżbiety II, ani księcia Filipa.

Meghan oskarżyła również rodzinę królewską o brak wsparcia i obojętność, ujawniła, że miała myśli samobójcze.

Harry z kolei zdradził, że od czasu Megxitu jego ojciec książę Karol nie odbierał od niego telefonów, mówił również o dystansie pomiędzy nim a jego starszym bratem Williamem.

Ze względu na napięte relacje Sussexów z resztą rodziny po śmierci księcia Filipa zastanawiano się, czy Harry i Meghan pojawia się na uroczystościach pogrzebowych.

Ostatecznie na pogrzeb przyleciał tylko książę Harry. Księżna Meghan, która latem urodzi ich drugie dziecko, pozostała w Los Angeles: podróż odradził jej lekarz.

W czasie zaplanowanych na najbliższą sobotę uroczystości pogrzebowych księcia Filipa William i Harry spotkają się pierwszy raz od czasu, gdy Sussexowie po Megxicie przeprowadzili się do Kalifornii.