25-letnia stewardessa rosyjskiej linii lotniczej została brutalnie zamordowana w luksusowym hotelu w Dubaju. Podejrzany o zbrodnię, 41-letni były partner kobiety, został zatrzymany w Petersburgu.

REKLAMA

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 grudnia w jednym z najbardziej ekskluzywnych hoteli w Dubaju. 25-letnia obywatelka Rosji, pracująca jako stewardessa dla linii lotniczych Pobeda, została znaleziona martwa w swoim pokoju.

Na ciele kobiety stwierdzono liczne rany kłute. Ofiara została dźgnięta co najmniej 15 razy. Wymierzone z wyjątkową brutalnością ciosy wymierzone były w tułów, szyję i kończyny.

Podejrzany o dokonanie zbrodni został wytypowany na podstawie nagrania z monitoringu hotelowego.

Sprawa nabrała międzynarodowego charakteru, gdy 41-latek - zarejestrowany przez hotelowe kamery - opuścił Dubaj i udał się do Rosji.

Został zatrzymany w Petersburgu przez rosyjskie służby na podstawie informacji przekazanych przez policję w Dubaju. Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut morderstwa.

Śledczy ustalili, że zamordowana kobieta i zatrzymany mężczyzna przez kilka lat byli parą, mieszkali razem w Petersburgu. Ich związek zakończył się niedługo przed tragicznymi wydarzeniami w Dubaju.

Według źródeł cytowanych przez rosyjskie media, podejrzany przez kilka dni śledził swoją byłą partnerkę po Dubaju, zanim doszło do zbrodni w hotelu.