Karę półtora roku kolonii o zaostrzonym rygorze wymierzył sąd w Żodzinie (50 km na wschód od Mińska) opozycjoniście Alaksandrowi Małczanauowi. Uznano go za winnego kradzieży złomu - informuje Radio Swaboda. Oskarżony nie przyznał się do winy.

REKLAMA

Sąd orzekł, że Małczanau ukradł złom wartości 737 tys. rubli białoruskich (290 zł) z nieczynnej części fabryki. 23-letni Małczanau został w ubiegłym roku skazany na 3 lata więzienia za udział w protestach powyborczych w grudniu 2010 r., ale prezydent Alaksandr Łukaszenka go ułaskawił.

Skazany twierdzi, że zbierał porzucone przedmioty na terenie zamkniętego 20 lat temu zakładu, którego nikt nie pilnuje, żeby przeżyć, gdyż po wyroku za udział w proteście nikt nie chce go zatrudnić. Jak zapewnił, wcześniej różni ludzie zbierali złom w tej fabryce, ale nie byli zatrzymywani.

Drugi oskarżony Arciom Ihnacikau, który zbierał złom wraz z Małczanauem, został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na rok.

19 grudnia 2010 roku w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom wyborów, dającym prawie 80 proc. poparcia urzędującemu prezydentowi Łukaszence. Po demonstracji do aresztów trafiło ponad 600 osób. Kilkadziesiąt z nich stanęło przed sądem w sprawie karnej o masowe zamieszki, ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.