Trzeci i ostatni dzień ogólnokrajowego strajku w Belgii uziemił większość lotów na lotnisku w Brukseli i sparaliżował transport publiczny. Demonstranci sprzeciwiają się proponowanym przez rząd reformom emerytalnym i przepisom dotyczącym rynku pracy.

REKLAMA

  • Strajk w Belgii, organizowany przez główne związki zawodowe, jest protestem przeciwko reformom rządu premiera Barta De Wevera.
  • Na skutek protestu lotnisko w Brukseli odwołało wszystkie środowe odloty i ponad połowę przylotów, a port Charleroi również spodziewa się poważnych utrudnień.
  • Związki zawodowe krytykują rząd za brak konsultacji.
  • Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Strajk, zorganizowany przez główne związki zawodowe, jest wyrazem protestu przeciwko rządowi premiera Barta De Wevera. Demonstranci sprzeciwiają się proponowanym przez rząd reformom dotyczącym emerytur i rynku pracy.

Z powodu strajku pracowników lotnisko w Brukseli odwołało wszystkie środowe odloty, a także 110 z 203 planowanych przylotów - informuje Reuters. Drugi główny port Belgii - Charleroi - poinformował na swojej stronie internetowej, że również spodziewa się znacznych utrudnień z powodu niedoborów kadrowych i nie będzie w stanie zagwarantować planowanych lądowań i startów

Belgijskie media wcześniej uprzedzały, że ostatni dzień trzydniowego strajku będzie najbardziej uciążliwy, a ucierpią również szkoły, transport publiczny i sektor prywatny.

Demonstracja w Brukseli planowana jest na godziny popołudniowe. Podobny protest w październiku zgromadził około 80 tys. uczestników.

Oburzenie związków zawodowych

"Przesłanie rządu De Wevera w sprawie budżetu jest surowe: pracujcie dłużej i ciężej za mniejsze bezpieczeństwo w zakresie emerytur, opieki zdrowotnej i siły nabywczej" - napisał na swojej stronie internetowej socjalistyczny związek zawodowy ABVV-FGTB.

Gert Truyens, przewodniczący związku zawodowego ACLVB, powiedział w wywiadzie dla VRT, że żałuje, iż rząd nie skonsultował się ze związkami zawodowymi.

Porozumień nie zawiera się na ulicach, na pikietach. To się dzieje przy stole negocjacyjnym, ale trzeba mieć szansę - powiedział Truyens.

Co planuje belgijski rząd?

Chociaż rząd osiągnął porozumienie w sprawie przyszłorocznego budżetu w poniedziałek po miesiącach napiętych negocjacji, nie zapobiegło to strajkowi.

Rząd chce m.in. podwyższenia VAT do 12 proc. na hotele, campingi, posiłki na wynos, napoje bezalkoholowe w gastronomii i usługi rozrywkowe, a także stopniowego wzrostu akcyzy na gaz i nieznacznego obniżenia podatków na energię elektryczną. W połączeniu z cięciami wydatków, powinno to zmniejszyć deficyt budżetowy o 9,2 miliarda euro do 2029 roku.

Deficyt budżetowy szóstej co do wielkości gospodarki strefy euro ma wynieść w tym roku 4,5 proc. PKB, a dług wyniesie 104,7 proc. PKB.