Alec Baldwin miał wypadek samochodowy. Znany amerykański aktor uderzył autem w drzewo w miejscowości East Hampton. Jak zapewnił, nic mu się nie stało.
Jak podają służby, Alec Baldwin w poniedziałek jadąc samochodem w East Hampton, uderzył samochodem w drzewo.
Przód jego SUV-a jest wgnieciony, ale Baldwinowi nic się nie stało, dodały władze.
Alec Baldwin crashes Range Rover into tree in the Hamptons https://t.co/BQOxjwEXPk pic.twitter.com/PkscDhJPw8
nypostOctober 13, 2025
Po wypadku Baldwin krótko odniósł się do tego, co się wydarzyło, we wpisie na Instagramie.
Dziś rano dostałem mnóstwo pytań o mój samochód - miałem wypadek samochodowy. Nic mi nie jest - mówił Baldwin w nagraniu.
"Mój brat, Stephen, mnie odwiedził" - relacjonował. Jak opowiadał, spędzili weekend na Buffalo Film Festival.
Dodał, że "śmieciarka wielkości wieloryba" zajechała mu drogę.
Żeby uniknąć zderzenia, wjechałem w drzewo - powiedział. Uderzyłem w wielkie, grube drzewo. I zmiażdżyłem samochód mojej żony. Rozbiłem samochód mojej żony. Czuję się z tym źle. Ale wszystko jest w porządku, ja jestem cały i zdrowy i mój brat też - zapewnił.
Zakończył swoją wiadomość podziękowaniami dla Departamentu Policji w East Hampton i policjanta, który udzielał mu pomocy.
Samochód mojej żony jest całkiem rozbity - powiedział. Duże drzewo, wielkie, grube drzewo - dodał.
Jak tłumaczył, jedzie do Los Angeles, żeby odwiedzić rodzinę. Wspomniał również, że "nadal jest bardzo dumny" ze swojej żony, Hilarii Baldwin. Hilaria, kocham cię ponad wszystko - powiedział.