To historia, która brzmi jak scenariusz filmu sensacyjnego, ale wydarzyła się naprawdę. Jeden skradziony iPhone doprowadził londyńską policję na trop międzynarodowego gangu, który w ciągu roku wysłał do Chin aż 40 tysięcy kradzionych smartfonów. To największa tego typu operacja w historii Wielkiej Brytanii. Jak wyglądała akcja od kuchni?

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

40 000 skradzionych telefonów w rękach chińskiej mafii. Londyńska policja rozpracowała przestępczy szlak

Jeden ślad, tysiące odkryć - jak zaczęła się wielka operacja

Wszystko zaczęło się od Wigilii Bożego Narodzenia. Ofiara kradzieży, której smartfon zniknął w tajemniczych okolicznościach, postanowiła nie czekać na cud. Skorzystała z funkcji lokalizowania urządzenia i namierzyła swojego iPhone’a w magazynie niedaleko londyńskiego lotniska Heathrow. Ochrona na miejscu chętnie pomogła i znaleźli telefon w pudełku, wśród kolejnych 894 telefonów - wspomina Mark Gavin z londyńskiej policji metropolitalnej, cytowany przez BBC.

To był początek śledztwa, które, jak się później okazało, ujawniło rozległą, międzynarodową siatkę przestępczą. Policjanci odkryli, że niemal wszystkie telefony w magazynie pochodziły z kradzieży, a ich celem była podróż do Hongkongu. Dzięki pracy kryminalistycznej nad przesyłkami udało się zidentyfikować dwóch mężczyzn, którzy stali za transportami.

Spektakularne zatrzymania i policyjne naloty

Gdy śledczy skupili się na podejrzanych, akcja nabrała tempa. Nagranie z policyjnych kamer uchwyciło moment zatrzymania podejrzanego auta na środku ruchliwej drogi. Funkcjonariusze wyciągnęli paralizatory, a w środku samochodu znaleźli kolejne telefony - tym razem owinięte w folię, by trudniej było je wykryć. Obaj zatrzymani, obywatele Afganistanu w wieku około 30 lat, usłyszeli zarzuty spiskowania w celu przyjęcia skradzionych towarów oraz ukrycia mienia pochodzącego z przestępstwa. W samochodzie mieli dziesiątki urządzeń, a w powiązanych z nimi nieruchomościach odkryto kolejne 2 tysiące telefonów.

Do sprawy dołączył trzeci podejrzany, 29-letni obywatel Indii, który również usłyszał zarzuty. A to był dopiero początek. W kolejnych dniach policja przeprowadziła naloty na 28 nieruchomości w Londynie i Hertfordshire. W sumie zatrzymano 18 osób, w tym - podczas ostatniej fali aresztowań - aż 14 kobiet, m.in. obywatelkę Bułgarii.

Znalezienie oryginalnej przesyłki telefonów było punktem wyjścia do śledztwa, które ujawniło międzynarodowy gang przemytniczy, który naszym zdaniem może być odpowiedzialny za eksport nawet 40 proc. wszystkich telefonów skradzionych w Londynie - wyjaśnia inspektor Gavin.

Londyn - europejska stolica kradzieży telefonów

Skala problemu w brytyjskiej stolicy jest porażająca. W 2020 roku w Londynie odnotowano prawie 29 tysięcy kradzieży smartfonów. W 2024 roku liczba ta wzrosła do ponad 80 tysięcy. Statystyki są bezlitosne - trzy czwarte wszystkich telefonów kradzionych w Wielkiej Brytanii ginie właśnie w Londynie. Najbardziej narażone są popularne turystyczne dzielnice: West End, Westminster czy okolice Oxford Street.

Szlak z Londynu do Chin - dlaczego właśnie tam trafiają telefony?

Policyjne śledztwo wykazało, że gang celowo wybierał produkty Apple - ich wartość na azjatyckim rynku jest znacznie wyższa niż w Europie. Uliczni złodzieje dostawali nawet 300 funtów za jeden telefon, a na chińskim rynku urządzenia te osiągały cenę nawet 4 tysięcy funtów. Jak tłumaczą eksperci, iPhone’y podłączone do internetu są tam szczególnie pożądane - mogą bowiem ułatwiać omijanie cenzury.