Sardynia – włoska wyspa, która zachwyca miliony turystów, walczy o przetrwanie swoich małych społeczności. Choć turyści tłumnie odwiedzają jej piaszczyste plaże, lokalne wsie i miasteczka pustoszeją w zastraszającym tempie.

REKLAMA

  • Sardynia to rajska wyspa z pięknymi plażami, ale zmagająca się z poważnym problemem wyludniania.
  • Liczba mieszkańców spadła z 1,64 mln do 1,57 mln w ciągu 30 lat, a małe wioski niemal wymierają.
  • Najniższy wskaźnik dzietności w UE - tylko 0,91 dziecka na kobietę, a w niektórych wsiach dzieci nie rodzi się od lat.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Piękno, które przyciąga tylko turystów

Sardynia to jedna z najpiękniejszych wysp świata - jej malownicze wybrzeża, krystalicznie czysta woda, dzika przyroda i urokliwe miasteczka przyciągają każdego roku setki tysięcy turystów.

Jednak za tą turystyczną fasadą kryje się dramatyczna rzeczywistość mieszkańców wyspy.

Dane są nieubłagane: liczba ludności Sardynii spadła z 1,64 miliona trzy dekady temu do 1,57 miliona obecnie. Co więcej, aż połowa mieszkańców koncentruje się w dwóch największych aglomeracjach, podczas gdy mniejsze miasteczka i wsie walczą o przetrwanie.

Najniższy wskaźnik dzietności w Europie

Kluczowym problemem Sardynii jest dramatycznie niski przyrost naturalny. Wskaźnik dzietności na wyspie wynosi zaledwie 0,91 dziecka na kobietę - to najniższy wynik we Włoszech i jeden z najniższych w całej Unii Europejskiej.

Ostatnie dziecko urodziło się tu 10 lat temu - mówi, cytowana przez Politico, Maria Anna Camedda, burmistrz Baradili. To najmniejsza wioska na Sardynii, licząca 76 mieszkańców. Miejscowość przypomina raczej duży dom rodzinny niż wieś, a odległość między wjazdem a wyjazdem z niej to zaledwie 500 metrów.

WIĘCEJ OD RMF: Zakazana wyspa we Włoszech. Od lat uchodzi za nawiedzoną

Walka o przetrwanie: zachęty i dotacje

Władze Sardynii wprowadziły szereg zachęt mających przyciągnąć nowych mieszkańców i zatrzymać tych, którzy jeszcze nie wyjechali. Para, która zdecyduje się zamieszkać w sardyńskiej wiosce liczącej mniej niż 3000 mieszkańców, może otrzymać nawet 15 000 euro na zakup lub remont domu i do 20 000 euro na założenie firmy, która stworzy lokalne miejsca pracy. Rodziny mogą też liczyć na miesięczne wsparcie: 600 euro na pierwsze dziecko i 400 euro na każde kolejne, aż do ukończenia przez nie 5 lat.

Programy te uzupełniają lokalne inicjatywy, takie jak słynna oferta domów za 1 euro w Ollolai. Ale nawet te spektakularne akcje nie zatrzymują trendu wyludniania. Migranci omijają wyspę - cudzoziemcy stanowią tu tylko 3,3 proc. populacji, znacznie poniżej średniej krajowej wynoszącej 8,9 proc.

Źródło: Politico