Barack Obama znalazł się w ogniu krytyki w związku planową wizytą w Afryce. Amerykańska administracja w czasach kryzysu wyda dziesiątki milionów dolarów na zabezpieczenie wizyty prezydenta w Senegalu, RPA oraz Tanzanii.

REKLAMA

Jak szacuje Washington Post, Secret Service na zapewnienie bezpieczeństwa Obamie wyda od 60 do nawet 100 milionów dolarów. Barack Obama zdecydował, że aby zmniejszyć koszty wizyty zrezygnował z udziału w wycieczce na safari. Zabiera za to ze sobą żonę i córki.

Na co więc pójdą tak gigantyczne pieniądze? Jak relacjonuje zza oceanu nasz korespondent Paweł Żuchowski, samoloty wojskowe przetransportują 56 pojazdów należących do Secret Service. W tym te opancerzone i do tego 14 limuzyn.

Część z nich to pojazdy zapasowe na wypadek awarii. Inne, dla zmylenia ewentualnych zamachowców. W kolumnie porusza się kilka podobnych pojazdów, aby nikt do końca nie miał pewności w którym samochodzie znajduje się amerykański prezydent.

Wojsko do Afryki przetransportuje też trzy ciężarówki wypełnione kuloodpornym szkłem potrzebnym do zabezpieczenia hotelu, gdzie zatrzyma się pierwsza rodzina. Agenci wymienią okna m.in w ich apartamencie.

Z USA zostanie zabrana też specjalna karetka, która jest niemal salą operacyjną, plus ciężarówka z wyposażeniem umożliwiającym wykonanie prześwietlenia, gdyby Obama np. złamał rękę. Nie zabraknie też myśliwców do zabezpieczenia przestrzeni powietrznej w obrębie miejsc, gdzie będzie przebywać amerykański prezydent. Na miejscu Obamę chronić będzie przynajmniej 200 agentów.