Jedna rana postrzałowa głowy i brak jakichkolwiek śladów wskazujących na udział osób trzecich w śmierci Sławomira Petelickiego. Takie ustalenia znalazły się we wstępnym raporcie z sekcji zwłok generała, do którego dotarł reporter RMF FM Roman Osica.

REKLAMA

Wyniki badań toksykologicznych Sławomira Petelickiego mają być znane w ciągu najbliższych dni. Generał zginął w sobotę po południu w podziemnym garażu bloku, w którym mieszkał w Warszawie. Znaleziono przy nim broń, z której padł strzał.

Dziennikarz śledczy RMF FM Roman Osica ustalił, że Petelicki nie zostawił listu pożegnalnego. Mimo to prokuratorzy nie mają wątpliwości, że były dowódca GROM-u popełnił samobójstwo. Ciało Petelickiego oraz broń były ułożone w ten sposób, że wykluczają udział osób trzecich. Ponadto pistolet przed strzałem został włożony do ust. Na zabezpieczonym monitoringu co prawda nie widać co dzieje się w momencie strzału, jednak można z całą pewnością stwierdzić, że w okolicach samochodu generała nie było nikogo poza nim.

"W Polsce zaczął grasować masowy samobójca"

Nie wierzę w samobójstwo generała Petelickiego - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM bliski znajomy wojskowego Romuald Szeremietiew. Były wiceszef MON twierdzi, że Petelicki miał dużą wiedzę, która mogła być dla niektórych niewygodna.

Szeremietiew widział się z generałem trzy tygodnie temu. Kilka dni temu rozmawiał z nim telefonicznie. Jak twierdzi, Petelicki nie sprawiał wrażenia człowieka, który chce odebrać sobie życie. Miał dużo planów, był bardzo aktywny. Szeremietiew zwraca też uwagę, że generał - założyciel i pierwszy dowódca specjalnej jednostki GROM doskonale umiał radzić sobie ze stresem. To jest moje wewnętrzne przekonanie, że to nie było samobójstwo. W Polsce od pewnego czasu zaczął grasować masowy samobójca - podkreśla były wiceszef MON. Jak dodaje, Petelicki - z racji swej zawodowej kariery - posiadał wyjątkową wiedzę dotyczącą bezpieczeństwa i obronności. Według Szeremietiewa, nie bez znaczenia mogą być bardzo krytyczne wypowiedzi generała na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Założyciel GROM-u

Sławomir Petelicki urodził się 13 września 1946 r. w Warszawie. Był generałem brygady Wojska Polskiego. Studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Od skończenia studiów aż do 1990 r. Sławomir Petelicki był funkcjonariuszem MSW. Wiele lat spędził, pracując w placówkach dyplomatycznych za granicą - w Chinach, Wietnamie Północnym, Nowym Jorku. Był m.in. odpowiedzialny za kontrwywiad zagraniczny. W Polsce zajmował się wywiadem ekonomicznym. Potem został szefem Wydziału Ochrony Placówek MSZ.

Sławomir Petelicki był współorganizatorem oraz pierwszym dowódcą Jednostki Wojskowej "GROM" - elitarnego oddziału komandosów. W 1996 r. został pełnomocnikiem premiera do walki z przestępczością zorganizowaną. W 1998 r. Sławomir Petelicki awansował na stopień generała brygady. Przeszedł w stan spoczynku i zajął się działalnością biznesową.