Do 6 lipca szefowie puszczańskich nadleśnictw mają zdecydować, w których sprawach przeciw ekologom wycofać wnioski o ukaranie - dowiedziała się PAP w Lasach Państwowych.

REKLAMA

18 maja doszło do spotkania przedstawicieli Lasów Państwowych z organizacjami pozarządowymi.

Od tego czasu nadleśnictwa puszczańskie nie kierowały żadnych nowych spraw do sądów przeciw ekologom; zaprzestały też prowadzenia dalszych czynności wyjaśniających.

Jak wynika z informacji PAP, jakkolwiek wszczęte już rozprawy nadal się toczą, to nadleśnictwa odstąpiły od popierania oskarżeń. Na salach sądowych nie pojawiają się ani przedstawiciele, ani pełnomocnicy jednostek Lasów Państwowych.

W kwestii spraw dotyczących wykroczeń, decyzja o wycofaniu wniosków o ukaranie leży po stronie Browska, Hajnówki lub Białowieży. W ciągu najbliższego tygodnia, do 6 lipca, nadleśniczowie po analizie mają zdecydować, w których sprawach skierowanych przez Straż Leśną wycofają wnioski o ukaranie. W przypadku zaś spraw, które wszczynała policja, w których nadleśnictwa występują jako pokrzywdzone mają złożyć oświadczenia, które mogą przyczynić się do umorzenia sprawy - wyjaśnił Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych.

Leśnicy już zareagowali natomiast w przypadku sprawy poważniejszej, bo wniesionej przez policję i kwalifikowanej jako przestępstwo - chodzi o protest aktywistów w listopadzie ub.r., kiedy blokowali oni wejście do siedziby Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie.

Oskarżone są w niej 24 osoby. Jeszcze w kwietniu dyrektor generalny LP zrezygnował z prawa do występowania w tej sprawie w roli oskarżyciela posiłkowego. W piątek DGLP wysłała natomiast do prokuratury oświadczenie, że nie czuje się pokrzywdzona działaniem uczestników tamtego protestu.

W pozostałych kilkunastu sprawach karnych i cywilnych dyrektor generalny Lasów Państwowych zarekomendował mediację sądową naszym jednostkom oraz poszczególnym pracownikom, którzy wnosili te sprawy. Zachęca to do tej formy rozwiązania sporu również osoby, które wystąpiły na drogę prawną przeciw pracownikom LP - poinformował Trębski.

W 2017 roku na terenie Puszczy Białowieskiej miało miejsce ok. 40 interwencji Straży Leśnej, niekiedy połączonych z interwencjami policji. Ich efektem było skierowanie przez strażników 351 wniosków o ukaranie do sądu z tytułu popełnionych wykroczeń. Zdecydowana większość dotyczyła naruszenia okresowego zakazu wstępu do lasu, gdzie pracujące maszyny - zdaniem leśników - stwarzały zagrożenie zdrowia i życia osób postronnych, oraz nieopuszczenia takich miejsc na wezwanie.

Wobec 99 osób wnioski o ukaranie złożyła także policja. W tym wypadku wykroczenia polegały na naruszeniu porządku publicznego, blokowaniu ruchu i nieopuszczeniu terenu na wezwanie.

Sprawy o wykroczenia rozpatruje Sąd Rejonowy w Hajnówce. W pierwszej fazie sąd wydawał wyroki skazujące. Do 11 maja br. takie wyroki wydano w 209 sprawach, w których w roli oskarżyciela występowała Straż Leśna, a w 42 - policja.

Wyroki te zostały zaskarżone, wskutek czego sprawy wkroczyły w tryb rozpraw. Sądy jednak uniewinniają uczestników protestów. Na ich decyzję ma wpływ wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (z 17 kwietnia br.), w którym wskazano, iż władze polskie naruszyły unijne dyrektywy m.in. przyjmując aneks do planu urządzania lasu Nadleśnictwa Białowieża.

(nm)