Jeśli chcesz sprzedać choć jedną paczkę papierosów albo jedną butelkę wódki, musisz mieć kasę fiskalną. Od 1 listopada taki obowiązek nałożyło na sprzedawców Ministerstwo Finansów. Jak jednak sprawdziła reporterka RMF FM, na jednym z wrocławskich targowisk, kupno tańszych papierosów to kwestia tylko kilku minut.

REKLAMA

Barbara Zielińska odwiedziła targowisko przy ul. Komandorskiej. Jak się dowiedziała, kupno tańszych papierosów nie stanowi większego problemu. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy i o której przyjść na plac. Pojawiają się tam tzw. torbacze, którzy wprost z wielkich toreb sprzedają papierosy.

Cena za jedną paczkę jest oczywiście bardzo konkurencyjna. Nie mają kas fiskalnych przecież. Słyszałam, że sprzedają za 4 – 4,50 zł - powiedziała reporterce jedna z wrocławianek. Te same papierosy w oficjalnym punkcie sprzedaży kosztują znacznie więcej, bo 7-8 złotych.

Handlarze z ul. Komandorskiej szczerze przyznają, że sami utrudniają życie nielegalnym sprzedawcom. Trzymamy się razem i staramy, by nikt taki tutaj nie handlował - zaznaczają. Kiedy „torbacze” pojawiają się na targowisku, natychmiast powiadamiają straż miejską i w ten sposób starają się likwidować konkurencję.

Warto podkreślić, że brak kasy fiskalnej jest traktowane jako przestępstwo skarbowe.