Minister sportu i turystyki Witold Bańka potwierdza informacje reporterów RMF FM o nieprawidłowościach w Fundacji Rozwoju Kultury Fizycznej. Prokuratura sprawdza sposób wydania ponad dwóch milionów złotych w fundacji, która zarządzała m.in. orlikami.

REKLAMA

Według ministra Witolda Bańki Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej wydawała dotacje z resortu niezgodnie z ich przeznaczeniem.

Chodzi o różnego rodzaju szkolenia i wydatki marketingowe. Jako resort zakwestionowaliśmy to. I zgodnie z procedurą zażądaliśmy zwrotu - tłumaczy Witold Bańka.

>>>>O SPRAWIE PISALIŚMY NA POCZĄTKU CZERWCA<<<<

W raporcie raportu, do którego dotarł dziennikarz RMF FM, wytknięto mnóstwo nieprawidłowości w wydatkowaniu publicznych pieniędzy. Między innymi jest tam mowa o 54 szkoleniach, których fundacja nie mogła finansować z publicznych środków. Dodatkowo dokumenty nie potwierdzają faktycznego udziału uczestników w tych szkoleniach.

Prowadzącym fundację wytknięto też między innymi niegospodarność, wypłacanie nienależnych wynagrodzeń, zaciągnie zobowiązań bez zgody Rady Fundacji, zbyt późne przeprowadzenie promocji projektów czy nieuprawnione zakupy sprzętu sportowego. Kontrolerów zdziwiło m.in. to, że do projektów zaangażowano osoby, które w tym samym czasie pracowały między innymi jako kucharz, barman, pomoc kuchenna czy konserwator w ośrodku wypoczynkowym prowadzonym przez fundację.

Ministerstwo chce zwrotu ponad 2 milionów złotych

Zwrotem środków - a chodzi o ponad dwa miliony złotych - zajmuje się już nowy zarząd fundacji, który do końca roku ma wprowadzić program naprawczy.

Nieprawidłowości w zarządzaniu środkami fundacji były jedną z przyczyn opóźnień w wypłatach pensji dla animatorów orlików.

Pieniądze za pierwszy kwartał tego roku opiekunowie dostali dopiero w maju.

(ug)