9 obcokrajowców trafiło do szpitala, a około 40 na komendę po bójce w warszawskim Ursusie. Obywateli krajów wschodnich i azjatyckich musieli rozdzielać policjanci.

REKLAMA

Funkcjonariusze próbują ustalić, co było powodem bójki. Chcą przesłuchać krewkich mężczyzn, ale ponieważ wśród zatrzymanych są m.in. Wietnamczycy, Uzbek i Kazach, potrzebnych jest aż kilku tłumaczy.

Wiadomo, że wszyscy mężczyźni to pracownicy podwarszawskiej firmy. Wracali po pracy autobusem do hotelu w Ursusie. Pod koniec wspólnej podróży doszło do przepychanek. Gdy pojazd stanął, rozpoczęła się poważna bijatyka, w której uczestniczyło 50 osób.

Panowie rozstrzygali poważny spór, bo aż 9 z nich trafiło do szpitali – i to nie tylko z otarciami. Jeden z mężczyzn ma m.in. złamaną podstawę czaszki.