Prezydent Bronisław Komorowski odwołał wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka ze składu rządu.

REKLAMA
Zobacz również:

Waldemar Pawlak podał się do dymisji w ubiegły poniedziałek, po przegranych wyborach na prezesa PSL. Na tym stanowisku zastąpił go Janusz Piechociński.

Pawlak przegrał z Piechocińskim siedemnastoma głosami walkę o przywództwo w Stronnictwie. Trzeba szanować decyzję tych, którzy głosowali na kongresie. Rezygnuję ze stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki - powiedział zaraz po ogłoszeniu wyników.

Kwestia, czy nowy szef Stronnictwa wejdzie do rządu po odejściu swego poprzednika, pozostaje otwarta. W gestii PSL jest obsada resortów: gospodarki, rolnictwa oraz pracy. Pawlak był również wicepremierem.

Nowy prezes PSL zapowiedział, że 1 grudnia odbędzie się posiedzenie nowej Rady Naczelnej, która wybierze Naczelny Komitet Wykonawczy. Piechociński podkreślał, że to do kompetencji NKW należy przedstawienie kandydata Stronnictwa do funkcji w rządzie.

Premier Donald Tusk zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że po 1 grudnia spotka się z nowym szefem PSL, a następnie odbędzie się spotkanie koalicyjne w sprawie ustalenia szczegółów zmian w rządzie.

Pawlak złożył rezygnację, mimo apelu nowego prezesa PSL. Polska potrzebuje naszej wspólnej aktywności. Nie wolno się na demokrację obrażać, wyroki demokracji trzeba przyjąć z pokorą - mówił Piechociński do Pawlaka po kongresie ludowców.