Przywódca Palestyńskiej Autonomii Jaser Arafat nie jest w stanie sam powstrzymać trwającej już od prawie roku fali przemocy - uważa prezydent Egiptu Hosni Mubarak. Jego zdaniem najwyższy czas by w proces pokojowy na Bliskim Wschodzie bardziej aktywnie włączyły się Stany Zjednoczone.

REKLAMA

Sam Arafat stwierdził, że za obecny kryzys częściowo odpowiedzialny jest również Waszyngton. Hanan Ashrawi z Palestyńskiej Autonomii wyjaśniła, że chodzi o sprzeciw USA wobec propozycji wysłania na Bliski Wschód międzynarodowych obserwatorów: "To Stany Zjednoczone wielokrotnie wykorzystywały prawo veta by niedopuścić do jakiejkolwiek ochrony Palestyńczyków. Jednocześnie popierają brutalną politykę Izraela, który czuje się całkowicie bezkarny". Tylko w ciągu ostatnich trzydziestu sześciu godzin w gwałtownych izraelsko-palestyńskich starciach zginęło co najmniej sześć osób.

foto Archiwum RMF

22:00