Dym nad Legionowem, gdzie nad ranem w wielkiej hali magazynowej z kosmetykami pojawił się ogień, nie jest groźny dla mieszkańców. Jak tłumaczy straż pożarna, nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców, choć zawartość chemikaliów wykryta w dymie kilkunastokrotnie przekracza dopuszczalne normy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Leszek Smuniewski ze straży w Legionowie tłumaczy, że stwierdzone przekroczenie maksymalnych wartości chemikaliów nie jest groźne, bo limity są bardzo wysokie - ustalone dla wielu dni przebywania pod działaniem substancji chemicznych. Kilkunastokrotne przekroczenie w chwili obecnej nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców, jak również dla strażaków biorących udział w akcji gaśniczej - zapewnia. I dlatego właśnie ewakuacja nie będzie potrzebna - dodaje.
Ogień pojawił się nad ranem na terenie magazynowym, po dawnych zakładach produkcyjnych przy ul. Sikorskiego. Paliła się hala, w której zmagazynowane są m.in. dezodoranty. Nad miastem pojawiły się kłęby czarnego dymu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że spłonęło ok. 3 tys. metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej (teren hali to ok. 7-8 tys. metrów kwadratowych). Swoje siedziby miało tam kilkanaście firm. Poparzone zostały dwie osoby. Na miejscu pracuje około 50 zastępów straży pożarnej.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Wyjaśnianie może potrwać kilkanaście dni albo i więcej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video