Oenzetowska agenda do spraw uchodźców apeluje do władz Pakistanu o otwarcie granicy z Afganistanem. Na przejściu granicznym w Chamanie koczuje około 15 tysięcy ludzi, którzy z powodu amerykańskich nalotów na Afganistan opuścili domy i szukają schronienia w Pakistanie.

REKLAMA

Uciekinierzy koczują w szerokim na dwieście metrów pasie ziemi niczyjej, rozciągającym się wzdłuż granicy. UNHCR dostarcza im namioty i żywność. W Szaman tłum kilkuset Afgańczyków obrzucił kamieniami strażników próbując przedostać się przez granicę do Pakistanu. Co najmniej pięć osób zostało rannych, kiedy aby powstrzymać Afgańczyków w powietrze strzelali zarówno Talibowie jak i pakistański korpus graniczny. Szacuje się, że po stronie afgańskiej koczuje od 10 do 15 tysięcy ludzi. W sobotę granicę Szaman przekroczyło około pięciu tysięcy uchodźców. Tę nową falę uciekinierów wywołały bombardowania Kandaharu. Tymczasem po afgańskiej stronie granicy Talibowie tworzą specjalne oddziały, które mają powstrzymać i walczyć ze spodziewanymi desantami amerykańskich komandosów. Talibowie uzbrajają również cywilów, przygotowując się do wojny lądowej. Mułła Omar kolejny raz wezwał plemiona pasztuńskie zamieszkujące pogranicze pakistańsko-afgańskie do świętej wojny.

foto Archiwum RMF

12:00