Kilkadziesiąt szpitali złożyło w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o podejrzeniu stosowania przez NFZ praktyk ograniczających konkurencję. Według nich Fundusz nadużywa dominującej pozycji na rynku stosując system rozliczania świadczeń leczniczych, który wpędza je w długi.

REKLAMA

Skarga do UOKiK to kolejny krok w walce szpitali z niekorzystnym dla nich systemem rozliczeń. Wcześniej ponad sto szpitali zwracało się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia, a po uzyskaniu wymijającej odpowiedzi - ze skargą na resort do premiera.


Przeczytaj skargę do UOKiK

Chodzi o kolejność rozliczania kontraktowanych przez NFZ świadczeń. Jak opisuje to w piśmie do UOKiK reprezentująca szpitale kancelaria prawna, prowadzi on do sytuacji, w której "jeżeli szpital w ramach limitu może wykonać operacje u dwóch pacjentów i przeprowadzi je w ramach planowych świadczeń (zapisy i kolejka), a później, w czasie tego samego okresu rozliczeniowego - będzie musiał wykonać taką samą operację dwóm kolejnym pacjentom, które trafiły do szpitala w trybie nagłym, np. po wypadku - to NFZ zapłaci szpitalowi tylko za pacjentów z wypadku". Szpital nie ma wówczas możliwości otrzymania od NFZ zapłaty za operacje wykonane wcześniej, mimo iż zostały zaplanowane zgodnie z limitem.

Placówki lecznicze zgodnie z prawem nie mogą odmówić ratującego życie leczenia w sytuacjach nagłych, nie są jednak w stanie przewidzieć ich wystąpienia i skali.

Szpitale powołują się w skardze na przepisy, mówiące, że "nadużywanie pozycji dominującej polega w szczególności na narzucaniu przez przedsiębiorcę uciążliwych warunków umów, przynoszących mu nieuzasadnione korzyści".

NFZ jest jedynym w kraju podmiotem, organizującym świadczenia opieki zdrowotnej - dowodzą w piśmie szpitale. Przesądza to o zajmowaniu przez Fundusz pozycji co najmniej dominującej, a wręcz monopolistycznej. Jego działania zaś, zdaniem szpitali, nie tylko zostawiają im długi za wykonane wcześniej zabiegi planowe, ale jeszcze powodują wydłużanie się kolejek do zabiegów.

(mpw)