​Szlachetna Paczka i Akademia Przyszłości poszukują wolontariuszy. Brakuje prawie 8 tys. osób, aby dotrzeć do 25 tys. rodzin i ustalić, jakiego wsparcia potrzebują, i ponad 1,8 tys. osób, by w tym roku szkolnym pomagać podobnej jak do tej pory liczbie uczniów.

REKLAMA

Akcja Szlachetna Paczka jest organizowana od 2001 r. Zasada jest prosta. Wolontariusze najpierw zbierają od osób samotnych i rodzin w trudnym położeniu informacje, jakiej pomocy najbardziej potrzebują. Tak powstaje baza. Z niej darczyńcy mogą wybrać, komu pomogą. Dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem, w tzw. weekend cudów, wolontariusze wyruszają do domów w całej Polsce z paczkami zawierającymi rzeczy kupione przez dobroczyńców.

W zeszłym roku podczas finału 20. edycji Szlachetnej Paczki pomoc materialną otrzymało ponad 14 tys. rodzin z 93 miejscowości. W akcję zaangażowało się 11 tys. wolontariuszy.

Chcielibyśmy dotrzeć w tym roku do 20-25 tys. domów i spośród nich wybrać te rodziny, którym pomoc materialna rzeczywiście jest potrzebna. Według danych GUS liczba osób żyjących w skrajnej biedzie, które nie mają środków na swoje podstawowe potrzeby, zwiększyła się o ponad punkt procentowy. Przypuszczamy, że ma na to wpływ pandemia. Wiele osób nie pracowało, nie miało dochodu, a oszczędności się kurczą. Dlatego więcej Polaków może być w potrzebie. Bez wolontariuszy nasza akcja pomocy jest niemożliwa - mówiła PAP Joanna Sadzik, prezeska organizującego Szlachetną Paczkę i Akademię Przyszłości Stowarzyszenia Wiosna.

Dodała, że jeden wolontariusz Szlachetnej Paczki pomaga trzem rodzinom, czyli średnio 12 osobom. Do udziału w tej akcji potrzeba jeszcze ponad 7,8 tys. chętnych. Do tej pory zgłosiło się ok. 6 tys. wolontariuszy.

Stowarzyszenie prowadzi także Akademię Przyszłości, czyli wspiera uczniów w nauce. Jeżeli nie uda się zrekrutować brakującej liczby wolontariuszy, wsparciem zostanie objętych o 1,6 tys. mniej dzieci w porównaniu z poprzednią edycją naszej Akademii - mówiła Sadzik. Nadal brakuje 1850 chętnych do pomocy.

"Raport o obojętnieniu"

Z "Raportu o obojętnieniu", przygotowanego przez Szlachetną Paczkę, wynika, że dobroczynność może znaleźć się w kryzysie. Jak podają jego autorzy, ok. 40 proc. organizacji społecznych zawiesiło swoje działania sprzed pandemii, a 36 proc. nadal działających ma kłopoty z wolontariuszami. Na początku pandemii wielu z nas zajęło się szyciem maseczek, robieniem zakupów seniorom, rozwożeniem obiadów, wyprowadzaniem psów sąsiadów, a teraz przez zmęczenie, niepewność, ograniczony czas i mniejsze fundusze Polacy obojętnieją - wynika z raportu.

Mamy nadzieję, że da się to zmienić. Potrzebni są wolontariusze w całej Polsce - w dużych i średnich miastach, w małych miejscowościach, na wsi - mówiła Joanna Sadzik. 80 proc. wolontariuszy w Szlachetnej Paczce to kobiety. Tymczasem z badań wynika, że 40 proc. kobiet pracuje dużo więcej niż przed pandemią - nawet o trzy godziny dłużej w ciągu doby. Te godziny, które mogły przeznaczyć na wolontariat, spędzają w pracy, a dodatkowo intensywnie zajmują się kimś bliskim - chorym rodzicem czy dzieckiem - dodała prezeska Stowarzyszenia Wiosna.

Zainteresowani wolontariatem mogą wejść na stronę akcji i wypełnić krótki formularz zgłoszeniowy.

Wartość pomocy udzielonej we wszystkich dotychczasowych edycjach Szlachetnej Paczki wyniosła 436 mln 704 tys. 270 zł.