Prezydent Lech Kaczyński zawetował nowelizację ustawy o systemie oświaty, która zakłada obniżenie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Zgodnie z projektem, już we wrześniu do podstawówek mogłyby za zgodą rodziców pójść pierwsze sześciolatki. Za trzy lata byłby to obowiązek. Prezydenckie weto oznacza, że koalicja rządowa potrzebować będzie głosów trzech piątych posłów, by projekt przeforsować. SLD już zapowiedział, że pomoże rządowej koalicji odrzucić weto.

REKLAMA

Szanse na przełamanie prezydenckiego sprzeciwu wobec nowelizacji ustawy oświatowej są duże. Wiedział o tym Lech Kaczyński, podejmując decyzję o losie sześciolatków. Dlaczego mimo to postanowił zawetować ustawę? Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

W poniedziałek po południu Lech Kaczyński zapowiedział, że decyzja w sprawie ustawy o oświacie będzie wyłącznie wyrazem jego przekonań, a nie rezultatem tego, co się realnie stanie w naszym ustawodawstwie. Podkreślił wówczas, że ustawa o oświacie może stworzyć problem braku miejsc w przedszkolach dla dzieci trzy- i czteroletnich. W warunkach, kiedy rodzice każdego pięciolatka będą mieli prawo skierować go do przedszkola, może zabraknąć miejsc dla dzieci trzy- i czteroletnich - mówił.

Zauważył także, że kryzys gospodarczy nie jest najlepszym momentem do przeprowadzania reformy oświaty, a ona sama powinna być lepiej przygotowana. Przyznał jednak, że ustawa jest w obecnym kształcie znacznie lepsza niż pierwotnie była.