Do tragedii doszło w Świnoujściu, gdzie do Kanału Piastowskiego - w pobliżu przeprawy promowej - wpadł samochód z trójką nastolatków. Tylko jednemu z nich udało się wydostać z tonącego pojazdu.

REKLAMA

Służby poszukiwały pod wodą dwójki 15-latków. Trzeci z pasażerów wydostał się z tonącego samochodu o własnych siłach. W akcji ratowniczej brała udział straż pożarna, lotnicze pogotowie ratunkowe, służba morska i wodne pogotowie ratunkowe, przy wydobyciu samochodu konieczna była pomoc wojska.

Z relacji świadków wynika, że powodem tragedii było skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie nastolatków na drodze. Kierowca prowadził samochód bez potrzebnych uprawnień, 15-letnia dziewczyna siedziała na kolanach kierowcy, możliwe, że ona również kierowała pojazdem. 15-latkowie jechali bardzo szybko, bez zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Samochód wpadł do wody podczas nieudanego manewru zawracania. Jednemu z chłopców udało wydostać się na brzeg, to on poinformował, że w samochodzie zostały dwie osoby. Pomoc wezwali wędkarze, którzy byli świadkami zdarzenia.

Prokuratura bada wielowtkowo przyczyny tragedii https://t.co/xCdxZ6wTKg #winoujcie

wTrawieSeptember 11, 2019

Ciała pozostałej dwójki odnaleziono po ponad godzinie poszukiwań. Mimo przeprowadzonej reanimacji, nie udało się przywrócić czynności życiowych.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwojga nastolatków, którym nie udało się wydostać z tonącego auta. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, powołani zostaną też biegli z zakresu medycyny sądowej. Postępowanie prowadzone jest w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Obecnie trwa gromadzenie materiału dowodowego i ustalanie okoliczności zdarzenia, po wydobyciu zatopionego samochodu przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia i wydobytych z pojazdu ciał.

Prokuratura zbada również okoliczności poprzedzające zdarzenie, między innymi: w jaki sposób osoby małoletnie weszły w posiadanie pojazdu.