15 byłych pacjentek chirurga-onkologa z Pomorza Marka Ł. zgłosiło się na policję od czasu ujawnienia przez RMF FM bulwersującej historii z lekarzem w roli głównej. Przypomnijmy: według ustaleń policji i prokuratury, Marek Ł. miał molestować w swoim gabinecie kobiety zgłaszające się na badania. Usłyszał już 31 zarzutów dotyczących 25 pacjentek: jedna z nich nie miała nawet 15 lat.

REKLAMA

15 kobiet, które zgłosiły się na policję od momentu nagłośnienia przez nas afery, zakwalifikowano już wstępnie jako pokrzywdzone. Nie wszystkie udało się do tej pory przesłuchać przed sądem i w obecności psychologa, a takie działania są niezbędne, by można było mówić o ewentualnym stawianiu lekarzowi kolejnych zarzutów.

Co ważne - jak mówią policjanci - zgłosiły się także kobiety z innej placówki leczniczej niż ta, od której zaczęło się śledztwo.

Planowane są przesłuchania jeszcze około 700 kobiet.

Przed sądem przyznał się do molestowania pacjentek

Do przestępstw miało dochodzić między 2005 a 2015 rokiem, ale większość z nich ma przypadać na lata 2013-2015. Zdaniem śledczych, ofiarami 65-letniego chirurga-onkologa były głównie pacjentki jednej z publicznych poradni onkologicznych w Gdańsku.

Do molestowania miało dochodzić w trakcie badań onkologicznych.

Jak informował 9 lutego reporter RMF FM Kuba Kaługa, podczas niejawnego posiedzenia, na którym sąd decydował o tym, czy aresztować lekarza, czy nie, 65-latek potwierdził, że molestował pacjentki. Wcześniej - gdy w prokuraturze stawiano mu zarzuty - zaprzeczał.


(e)