Rosyjski rząd sugeruje, że drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski przez pomyłkę, a rosyjski ambasador przy ONZ twierdzi, że fizycznie nie mogły one dotrzeć do Polski. W które rosyjskie kłamstwo mamy wierzyć? - zauważył w sobotę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w piątek rosyjski ambasador przy ONZ stwierdził, że rosyjskie drony fizycznie nie mogły dotrzeć do Polski.
- W sobotę o poranku Radosław Sikorski zwrócił uwagę na sprzeczne rosyjskie wersje zdarzeń. Rosyjski rząd stwierdził wcześniej, że drony naruszyły naszą przestrzeń powietrzną przez pomyłkę.
- Według najnowszych informacji do polskiej przestrzeni powietrznej wdarło się 21 rosyjskich dronów.
- To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia. To też pierwsze pogwałcenie naszej przestrzeni powietrznej od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku.
W piątek późnym wieczorem zakończyło się zwołane na wniosek Polski nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Było to pierwsze w historii spotkanie Rady zorganizowane w tej formule dotyczące Polski, choć Polska była wielokrotnie współwnioskodawcą debat RB w przeszłości, m.in. w sprawie rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.
Nasz kraj reprezentował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki, który oświadczył, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej to naruszenie prawa międzynarodowego i destabilizująca eskalacja konfliktu. Strona rosyjska natomiast powtarzała tłumaczenia, że celem Rosji nie była Polska, a zasięg rosyjskich dronów uniemożliwia ich dotarcie do naszego kraju.
W sobotę szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ocenił, że Rosja przedstawia dwie sprzeczne wersje naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.
"Rosyjski rząd sugeruje, że rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski przez pomyłkę, podczas gdy rosyjski ambasador przy ONZ twierdzi, że rosyjskie drony fizycznie nie mogą dotrzeć do Polski. W które rosyjskie kłamstwo mamy wierzyć?" - napisał minister spraw zagranicznych.
Do posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ odniósł się też na X minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
"Debata na forum ONZ to było święto prawdy. Rosyjski przekaz nienawiści i kłamstwa został zmiażdżony przez Marcina Bosackiego" - napisał Kierwiński.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreślono, "jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli". Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia oraz pierwsza sytuacja pogwałcenia naszej przestrzeni powietrznej od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie w 2022 roku.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz informował w piątek, że według informacji Kancelarii Prezydenta polską granicę przekroczyło 21, a nie 19 rosyjskich dronów. Doniesienia te potwierdził szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W czwartek przekazywałem w Sejmie informację o 19 naruszeniach przestrzeni powietrznej. Później była informacja ze strony wojska, po kolejnej analizie, że mogło dojść do 21 naruszeń przestrzeni powietrznej – zaznaczył.