W listopadzie ma wystartować pilotażowy program szkoleń wojskowych - dowiedział się dziennikarz RMF FM Jakub Rybski. Do końca tego roku Ministerstwo Obrony Narodowej planuje przeszkolić kilka tysięcy osób, a w przyszłym - nawet 30 tysięcy. "Ten proces powinien być prowadzony może trochę sprawniej" - przyznał odpowiedzialny za realizację planów rządu minister Maciej Berek.
- W listopadzie ruszy pilotażowy program szkoleń wojskowych.
- Uczestnicy sami wybiorą długość i miejsce kursu - szkolenie potrwa od 1 do 30 dni, a chętni zdecydują, czy chcą szkolić się w obronie cywilnej, czy wybrać specjalizację wojskową.
- Kurs zakończy się przysięgą wojskową i statusem rezerwisty - w programie znajdą się m.in. szkolenia z obsługi dronów, broni oraz kursy medyka wojskowego.
- Więcej ciekawych informacji na stronie głównej RMF24.pl
Po materiałach dziennikarzy RMF FM o tym, że od ogłoszenia programu przez premiera Donalda Tuska w marcu tego roku nie pojawiły się żadne konkrety, resort obrony ujawnił wreszcie więcej szczegółów projektu.
Siedmiomiesięczne opóźnienie programu musiało wywołać poważną irytację, tym bardziej że powszechne szkolenia obronne były wśród priorytetów rządu. Opracowujący je Maciej Berek przyznaje, że zwłoka została zauważona.
Mogę powiedzieć, że kilkanaście dni temu rozmawialiśmy o tych szkoleniach z ministrem obrony narodowej na spotkaniu komitetu nadzoru, któremu przewodniczę. Zwracaliśmy uwagę, że to musi być zrealizowane jak najbardziej dynamicznie - przyznaje Berek.
Jak zatem będzie wyglądało powszechne szkolenie wojskowe? Według zapowiedzi MON, program ma być elastyczny i dopasowany do indywidualnych potrzeb uczestników.
Każdy, kto zechce wziąć udział w szkoleniu, będzie mógł sam zdecydować, jak długo ono potrwa i w której jednostce wojskowej się odbędzie.
Kurs ma trwać od 1 do nawet 30 dni. Chętna osoba zdecyduje, czy chce przejść szkolenie w ramach obrony cywilnej, czy w ramach kursu obronnego wybrać swoją specjalizację. Następnie wybierze miejsce, w którym odbędzie taki kurs - mówił w rozmowie z RMF FM wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Dla MON powszechne szkolenia obronne są jednym z priorytetów. Chcemy, żeby w tym roku został uruchomiony pilotaż, a od 1 stycznia szkolenia ruszyły pełną parą. Rok 2027 to już będzie skala, powiedzmy, 100 tys. przeszkolonych rocznie - dodał.
Zakres szkoleń ma być szeroki. Uczestnicy będą mogli nauczyć się obsługi dronów, używania broni różnego kalibru, a także przejść kursy medyczne, przygotowujące np. do pracy w charakterze medyka wojskowego. Dodatkowo poznają techniki przetrwania - zarówno w terenach zurbanizowanych, jak i poza nimi.
Całość szkolenia ma zakończyć się złożeniem przysięgi wojskowej oraz uzyskaniem statusu rezerwisty.
Resort obrony zapowiada również przygotowanie kampanii informacyjnej, której celem będzie zachęcenie jak największej liczby osób do udziału w nowym programie powszechnych szkoleń wojskowych.
Cezary Tomczyk przypomniał, że niezależnie od planowanego programu obecnie funkcjonuje dobrowolna zasadnicza służba wojskowa, w ramach której szkolonych jest rocznie 20-40 tys. osób, a także programy takie jak "Wakacje z wojskiem", "Trenuj z wojskiem", Legia Akademicka czy inne formy zajęć przygotowawczych.
Z kolei planowane szkolenia powszechne mają stanowić nową formę - umożliwiać każdemu chętnemu udział w kursach indywidualnych, realizowanych samodzielnie lub grupowo, np. w ramach zakładu pracy.
Każda firma w Polsce będzie mogła zgłosić grupę pracowników do wspólnego szkolenia. Jednocześnie każdy Polak i każda Polka już za chwilę będzie mogła zapisać się na indywidualne szkolenie.
W modelu idealnym chciałbym, żeby gotowych do wzięcia na siebie odpowiedzialności albo bycia w rezerwie Wojska Polskiego było około miliona ludzi, bo to jest fundament - dodał. Wskazał też, że skala programu szkoleń, który - jak ocenił - będzie miał znaczący wpływ społeczny, zależy od chęci obywateli.