Prezydent ma odgrywać kluczową rolę w weryfikacji sędziów. Taką możliwość daje głowie państwa przygotowywana przez PiS reforma sądownictwa - ustalili reporterzy śledczy RMF FM.

REKLAMA

Słowo "weryfikacja" nie pada w przygotowywanych przez resort sprawiedliwości przepisach - jej możliwość wynika jednak z likwidacji jednej z sądowych instancji, a to główna zmiana. Po reformie mamy mieć sądy pierwszej i drugiej instancji - znikną sądy apelacyjne lub rejonowe, a co za tym idzie: sędziowie, którzy znajdą się w zupełnie nowych jednostkach, powinni odebrać od prezydenta nowe akty nominacji. Daje to prezydentowi możliwość podpisywania lub niepodpisywania dokumentów w przypadku konkretnych sędziów.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy resort sprawiedliwości.

Na razie odpowiedzialny za reformę wiceminister Łukasz Piebiak uspokaja - jak mówi: wciąż trwają analizy, czy po takiej reformie prezydent musiałby ponownie podpisywać nominacje. Równocześnie przekonuje, że ewentualny brak nowej nominacji nie spowoduje, że ktoś przestanie być sędzią.

Sędziego jego statusu, a także wszystkiego, co się z tym wiąże - łącznie z wynagrodzeniem, można pozbawić tylko i wyłącznie na drodze dyscyplinarnej - nie na drodze takiej, że pan prezydent nie przydzieli sędziego do innego sądu - podkreśla.

Jeśli jednak nie przydzieli - dany sędzia nie będzie miał prawa orzekania.

Żurek: Szatański pomysł

To szatański pomysł i próba wejścia w konflikt ze środowiskiem sędziowskim - tak o planach reformy sądownictwa mówi Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa.

Jak twierdzi, takie działanie może być sposobem na pozbycie się sędziów, którzy w opinii obecnej władzy są wobec niej nieprzychylni. Coraz silniejsze są głosy, że chodzi o to przy zmianie struktury, żeby ponownie wręczać nominację sędziom, ale nie wszystkim - żeby część po prostu albo zostawiać w tzw. zamrażarce, albo wprost, bez uzasadnienia odmówić im powołania do bycia sędzią - dodaje.

Według niego reforma struktury sądów sprawi też, że konieczne będzie powołanie nowych prezesów jednostek, które powstaną po reorganizacji. To - jak przekonuje sędzia Żurek - kolejne zagrożenie, bo kandydatów będzie przedstawiał polityk, czyli minister sprawiedliwości.

Z ustaleń reporterów śledczych RMF FM wynika również, że resort sprawiedliwości ma plan, jak w ramach reformy sądownictwa pozbyć się sędziów, którzy rozpoczynali pracę w czasach PRL - o szczegółach piszemy TUTAJ!

(edbie, abs)