Wszystkie kluby opozycyjne poprą w dzisiejszym głosowaniu wniosek o referendum w sprawie obowiązku szkolnego dla 6-latków. Przeciw referendum jest Platforma Obywatelska i PSL. Losy głosowania są jednak niepewne. Dwóch ludowców zapowiedziało bowiem, że zagłosują za referendum. Ty nie musisz czekać do referendum – zagłosuj już teraz!

REKLAMA

SONDA: 6-LATKI DO SZKOŁY? JUŻ TERAZ ZAGŁOSUJ W REFERENDUM!

Przeciw referendum jest Platforma Obywatelska, która argumentuje, że 6-latki idą do szkół w większości krajów europejskich. Jej posłów będzie obowiązywać dyscyplina podczas głosowania. Wiadomo, że nie weźmie w nim udziału - z powodu choroby - posłanka Krystyna Poślednia. Nieoficjalnie posłowie PO oceniają, że wniosek o referendum miałby szansę tylko w przypadku 100 proc. frekwencji po stronie opozycji.

Także posłów PSL będzie obowiązywać dyscyplina głosowania. Dwóch posłów PSL - Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski - deklarowało do tej pory, że poprą wniosek o referendum. Po wczorajszym wieczornym posiedzeniu klubu Stronnictwa Kłopotek powiedział, że dziś "zagłosuje w zgodzie z własnym sumieniem tak, żeby w sobotę móc spojrzeć w lustro".

Szef klubu ludowców Jan Bury pytany przez naszego dziennikarz w Kontrwywiadzie RMF FM, czy posłowie, którzy złamią dyscyplinę, zostaną wyrzuceni z klubu PSL, odparł: Jeśli będzie taka sytuacja, że któryś z posłów (...) dokona takiego wyboru, że jednak rządowy projekt (reformy edukacyjnej) będzie chciał odrzucić, to w moim przekonaniu niestety nie będzie wyjścia.

Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; niepodjęcie uchwały w sprawie przyjęcia wniosku oznacza jego nieuwzględnienie. Zakładając 100 proc. frekwencję (460 posłów) w głosowaniu nad wnioskiem w sprawie referendum, jego zwolennicy musieliby zebrać 231 głosów.

Koalicja PO-PSL liczy 232 posłów. Opozycja, wliczając posłów niezrzeszonych, to 228 posłów. Dużo zależeć będzie zatem od frekwencji.

Głosowanie za wnioskiem o referendum zapowiada cała opozycja

PiS podziela argumenty inicjatorów referendum. Twierdząc, że nie należy wprowadzać obowiązku szkolnego sześciolatków w sytuacji, gdy szkoły są do tego nieprzygotowane.

Twój Ruch, choć jest za obniżeniem wieku szkolnego, uważa, że rząd źle przygotował reformę w sprawie sześciolatków.

Podobnie uważa SLD, przekonując, iż reforma edukacji przerosła możliwości rządu.

Solidarna Polska argumentuje, że wniosek o referendum dotyczy wychowania i sposobu kształcenia najmłodszych i sytuacji w polskim szkolnictwie.

Poparcie dla referendum zadeklarowali też czterej posłowie z koła Inicjatywa Dialogu.

Wśród posłów niezrzeszonych głosowanie przeciwko referendum zapowiedziała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka.

Ryszard Kalisz, b. poseł SLD, obecnie szef stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, zapowiedział, że będzie głosował za referendum; podobnie zachowa się inny poseł niezrzeszony Jarosław Jagiełło. Ideę referendum ws. 6-latków poparli posłowie niezrzeszeni: Jarosław Gowin, Przemysław Wipler, John Godson i Jacek Żalek.

Pięć pytań referendalnych

Autorzy obywatelskiego wniosku w sprawie referendum chcą, by znalazło się w nim pięć pytań: 1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? 2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? 3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? 4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej? 5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?

Inicjatorzy referendum - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - zebrali prawie milion podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie.