Antoni Macierewicz przyznał, że nie weryfikował części informacji, które zostały zamieszczone w raporcie o działalności WSI. Wynika tak z pisma szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego do ministra obrony Aleksandra Szczygły – pisze na swojej stronie internetowej tygodnik „Newsweek”.

REKLAMA

W dokumencie z 25 kwietnia, do którego dotarł "Newsweek", czytamy m. in., że "gdyby którakolwiek z podanych w raporcie informacji nie polegała na prawdzie, oznaczałoby to, że przekazany Komisji materiał został sfałszowany, bądź osoba składająca wyjaśnienia przed komisją skłamała".

Macierewicz dodaje, że osobę pomówioną może zaprosić przed komisję. Pozwoli to na skonfrontowanie sprzecznych źródeł informacji i ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które mogły wprowadzić komisję w błąd. Tyle że raport komisji był już opublikowany - zaznacza "Newsweek". Raport zawiera setki nazwisk żołnierzy i współpracowników Wojskowych Służb Informacyjnych, ale też wskazuje osoby cywilne, które zapewniają, że nigdy ze służbami nie współpracowały.