Dwa nazwiska wykreślono z raportu o WSI - potwierdza prezydent Lech Kaczyński. Jak dodaje, jedną z osób usunięto po sugestiach marszałka Senatu. Bogdan Borusewicz nie potwierdza, nie zaprzecza i nie chce mówić o szczegółach.

REKLAMA

Marszałek nie chce komentować swojej sugestii, bo – jak twierdzi – złamałby prawo. Według niego raport, który trafił do niego w pierwotnej wersji, jest ściśle tajny. Ta opinia także ma taką klauzulę, więc nie mogę wypowiadać się na temat treści mojej opinii, a także na temat ściśle tajnego raportu. Wszyscy inni, którzy mówią o tajnym raporcie, muszą mieć świadomość, że prawo mogą złamać - powiedział radiu RMF FM marszałek Senatu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Z kolei Roman Giertych twierdzi, że usuniętych nazwisk może być więcej. Wicepremier wątpi w to, że korekta raportu – jak nazywa to premier Kaczyński – miała na celu ochronę bezpieczeństwa państwa. Minister edukacji powiedział w telewizji TVN24, że to Macierewicz ponosi winę za zmiany wprowadzone w raporcie i powinien zostać odwołany.

Raportu z weryfikacji WSI broni Jarosław Kaczyński. Premier podkreśla, że dokument nie został sfałszowany. Według mediów w raporcie brakuje aż 24 stron.