Prokuratura w Tarnobrzegu wysłała do sądu zażalenie na odmowę aresztowania Mariusza Antoniego K. - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada.

REKLAMA

W odniesieniu do Mariusza Antoniego K. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu zdecydował natomiast, że wystarczające będą wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych i zakaz opuszczania kraju.

Śledczy byli zaskoczeni decyzją sądu. Prokuratura bowiem w dalszym ciągu uważa, że przebywanie podejrzanego na wolności może utrudnić śledztwo. Chodzi m.in. o obawę matactwa, czyli groźbę ustalania wersji zeznań przez Mariusza Antoniego K.

Śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu od grudnia 2017 roku, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy i fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez Polską Grupę Zbrojeniową.

Były rzecznik MON oraz były poseł PiS Mariusz Antoni K. usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu zarzuty powoływania się wspólnie na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł.

Ponadto Bartłomiej M. i była pracownica Ministerstwa Obrony Narodowej Agnieszka M. usłyszeli zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. Jak poinformował rzecznik prokuratury w Tarnobrzegu Andrzej Dubiel, "tym samym doprowadzili do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł".

Pozostali z sześciorga zatrzymanych przez CBA również usłyszeli zarzuty. Sąd zdecydował, że były rzecznik MON trafi do aresztu.