Warszawska prokuratura okręgowa chce surowszego wyroku dla znanego kardiochirurga Mirosława G.: do Sądu Najwyższego wpłynęła kasacja prokuratury. To właśnie o Mirosławie G. Zbigniew Ziobro mówił tuż po zatrzymaniu lekarza przez CBA w lutym 2007 roku, że „już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”.

REKLAMA

Sprawa dotyczy procesu Mirosława G., w którym kardiochirurg został w czerwcu 2019 roku uznany za winnego przyjęcia w latach 2005-06 co najmniej 22 tysięcy złotych łapówek od pacjentów i ich rodzin. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nieprawomocnie skazał wówczas lekarza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 50 tysięcy złotych grzywny.

Apelacje od tamtego wyroku złożyły zarówno obrona Mirosława G., jak i prokuratura.

W lipcu 2020 Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił ten wyrok w procesie apelacyjnym: uniewinnił lekarza od trzech z dziewięciu zarzutów korupcyjnych i obniżył wymiar kary do 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 35 tysięcy złotych grzywny.

Teraz - jak poinformowała rzeczniczka prasowa stołecznej prokuratury okręgowej prok. Aleksandra Skrzyniarz - śledczy tej prokuratury skierowali do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną, w której wnieśli o uchylenie wyroku i ponowne rozpoznanie sprawy.

Prokurator zaskarżył orzeczenie na niekorzyść kardiochirurga w części dotyczącej uniewinnienia.

Według śledczych, w sprawie doszło do rażącej obrazy przepisów prawa procesowego: przez zaniechanie szczegółowej analizy i wszechstronnej oceny całokształtu materiału dowodowego oraz okoliczności ujawnionych w toku rozprawy.

W ocenie prokuratury w tej sprawie dokonano "jedynie wybiórczej i dowolnej oceny dowodów", a sąd wydał wyrok w oparciu o dowody ocenione w sposób wyłącznie korzystny dla oskarżonego.

Dodajmy, że nie był to jedyny proces Mirosława G.

W styczniu 2013 roku sąd pierwszej instancji skazał lekarza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie od pacjentów ponad 17,5 tysiąca złotych. Kardiochirurg został wtedy skazany za część zarzutów korupcyjnych, uniewinniono go natomiast m.in. od zarzutów mobbingu wobec podwładnych i części korupcyjnych.

W kwietniu 2014 druga instancja uchyliła uniewinnienie lekarza i kilku jego pacjentów i w zakresie dziewięciu zarzutów korupcyjnych zwróciła sprawę sądowi rejonowemu. Jednocześnie sąd utrzymał wtedy skazanie kardiochirurga na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę za 18 zarzutów korupcyjnych, a także utrzymał uniewinnienie od zarzutu mobbingu i od trzech najpoważniejszych zarzutów korupcyjnych: uzależniania przyjęcia pacjenta na oddział lub podjęcia się operacji od otrzymania łapówki.