​Śledztwo w sprawie tegorocznej aukcji Pride of Poland nabiera międzynarodowego charakteru. Prokuratura Regionalna w Lublinie szykuje wnioski o pomoc prawną z innych państw. Chodzi o przesłuchanie 5 świadków - uczestników aukcji. Do państw, z których pochodzą, zostanie przesłany wykaz konkretnych pytań.

REKLAMA

Zasłaniając się tajemnicą postępowania przygotowawczego, prokuratura nie chce ujawniać nazwisk, a nawet państw, z których pochodzą świadkowie. Czynności są zaplanowane, wnioski niebawem powstaną - mówi prokurator Waldemar Moncarzewski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Sprawa dotyczy przebiegu aukcji Pride of Poland i tzw. licytacji do ściany. Przypomnijmy najpierw klacz o numerze 0 - Emira - była rzekomo wylicytowana za 500 tys. euro, po czym ku zdziwieniu wszystkich uczestników aukcji pod jej koniec jeszcze raz została wyprowadzona na ring. Osiągnęła cenę o połowę niższą.

Prokuratorzy badają kulisy aukcji po doniesieniu dwóch posłanek PO.

Międzynarodowa Pomoc Prawna może potrwać nawet kilka miesięcy. Po sporządzeniu wniosków i zestawu pytań do świadków w zależności od tego, do jakiego państwa będą skierowane, procedury są różne. Z niektórymi krajami są stosowne umowy i można przesłać materiały bezpośrednio do konkretnych jednostek. W niektórych przypadkach wymaga to szczebla Prokuratury Krajowej i jej zagranicznych odpowiedników - mówi prokurator Moncarzewski.

Śledczy z doświadczenia wiedzą, że oczekiwanie na zeznania zagranicznych świadków może potrwać nawet kilka miesięcy.

(az)