Nieznany sprawca podpalił jedno z pomieszczeń Sądu Okręgowego w Częstochowie - przez wybite okno wrzucił do środka butelkę benzyną. Straty oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych, ale o wiele poważniejsza jest strata dokumentów sądowych. Spłonęła część prawomocnych orzeczeń sądu, co może oznaczać opóźnienia w wykonywaniu kar.

REKLAMA

Pomieszczenie, które spaliło się należało do wydziału wykonawczego. Sprawca musiał zakładać, że jeśli zniszczy akta to uda mu się uniknąć kary. Sąd jest jednak odpowiednio zabezpieczony: ”Może to spowodować, że odpowiedzialność nieco przesunie się w czasie, bo trzeba będzie w niektórych momentach odtworzyć stosowne dokumenty ale z tym, jak sądzę nie będzie problemów” - powiedział naszemu reporterowi sędzia Bogusław Zając. Nie wiadomo jeszcze ile dokumentów spłonęło. Policja prowadzi oględziny miejsca pożaru – dopiero po nich będzie można powiedzieć coś więcej. Tymczasem policjanci wytypowali już kilku podejrzanych o podpalenie pomieszczeń częstochowskiego sądu.

Foto: Tomasz Maszczyk RMF Częstochowa

12:50