Już ponad 40 godzin trwa akcja strażaków w Bytomiu-Stroszku. Są tam od sobotniego popołudnia, kiedy to wybuchł pożar na składowisku odpadów. Dochodzenie w tej sprawie rozpoczęła już także policja.

REKLAMA

Strażacy ciągle dogaszają pogorzelisko. Nadpalone odpady są cały czas polewane wodą. Tak ma być jeszcze przez kilka godzin. W tej chwili na miejscu jest jeszcze 5 strażackich wozów.

Zbieranie dowodów w miejscu pożaru rozpoczęło się wczoraj po południu. Przesłuchano już pierwszych świadków. Jak informuje policja, na razie nie sposób wykluczyć żadnej hipotezy, także ewentualnego podpalenia. Jeszcze dziś dokumenty w tej sprawie mają być przekazane prokuraturze.

Wiadomo natomiast, że w tym miejscu odpadów nie wolno było już składować. W lutym miasto cofnęło na to zgodę. Właściciel złożył odwołanie, ale zostało ono odrzucone. Dlatego do 16 września odpady miały być usunięte.