Polska kupuje trzy nowoczesne okręty podwodne w ramach programu Orka. W środę finalizowana jest kwestia ich nabycia - powiedział premier Donald Tusk na wstępie posiedzenia rządu. Kontrakt ma obejmować inwestycje w polski przemysł stoczniowy, a także m.in. możliwość szybkiego rozpoczęcia szkoleń marynarzy - podkreślił.

REKLAMA

  • Premier Donald Tusk poinformował o finalizacji zakupu trzech nowoczesnych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej.
  • Kontrakt obejmie inwestycje w polski przemysł stoczniowy - okręty będą naprawiane w Polsce z udziałem krajowych firm.
  • Umowa zakłada możliwość szybkiego rozpoczęcia szkoleń marynarzy na okrętach identycznych z tymi, które zostaną zakupione.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

O spodziewanej decyzji ws. programu Orka - dotyczącego zakupu nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej - informował na początku tygodnia szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Chodzi o wybór jednego z państw, które przedstawiły oferty dostarczenia Polsce okrętów. Oferty przygotowały: Szwecja, Francja, Włochy, Niemcy, a także Korea Południowa i Hiszpania.

Finalizujemy dzisiaj kwestię zakupu trzech nowoczesnych okrętów podwodnych - powiedział premier, przypominając, że to sprawa, na którą polscy marynarze czekają od lat.

Tusk zapewnił, że zakup nowych okrętów podwodnych będzie oznaczał także inwestycje w polski przemysł stoczniowy. W Polsce okręty będą naprawiane w razie potrzeby; wszystko z udziałem polskiego przemysłu - zapowiedział.

Szkolenie marynarzy

Tusk zaznaczył też, że nie będzie trzeba czekać ze szkoleniem. Mamy gwarancje możliwości szkolenia na zasadzie "gap filler" - okręt identyczny jak ten, który zakupimy, na którym będzie się można od razu szkolić, żeby nie marnować czasu - powiedział Tusk.

Kwestia szkolenia marynarzy jest istotna, bo budowa i dostawa nowych okrętów to proces trwający co najmniej kilka lat, a nie wiadomo, jak długo uda się jeszcze utrzymać w służbie jedyny obecnie polski okręt podwodny ORP "Orzeł", regularnie ulegający awariom.

Premier zapowiedział, że dalszych szczegółach będzie informował szef MON. Z kolei Kosiniak-Kamysz zadeklarował w środę rano, że po wyborze partnera przy zakupie okrętów jeszcze w tym roku dojdzie do podpisania umowy międzyrządowej w tej sprawie.

Program Orka

Program Orka to obecnie jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych polskiej Marynarki Wojennej, prowadzony już od lat. Przewiduje zakup trzech nowych okrętów podwodnych. W obecnej odsłonie programu oferty Polsce złożyli producenci z kilku państw: Szwecji, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Korei Południowej. Łącznie oferty złożyło 7 producentów z 6 państw. Rząd Wielkiej Brytanii wsparł szwedzką ofertę przygotowaną dla Polski w ramach programu Orka.

W połowie września rząd podjął uchwałę ws. decyzji o programie Orka do końca roku. Na mocy uchwały decyzja o wyborze partnera w programie ma mieć charakter międzyrządowy i strategiczny.

W czerwcu tego roku premier Tusk zapewniał, że okręty podwodne zostaną wybrane "w sposób bardzo przemyślany", a rząd "nie będzie ulegał żadnej presji". - Tu żaden lobbing zewnętrzny nie będzie miał na to żadnego wpływu - podkreślił wówczas szef rządu.

Obecna odsłona programu Orka została zapoczątkowana w 2023 roku, gdy powrót do programu i postępowanie na zakup okrętów podwodnych zapowiedział ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Do postępowania zgłosiło się wtedy 11 podmiotów, przede wszystkim z Europy - z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Szwecji - a także z Korei Południowej. W kolejnych miesiącach zajmująca się zakupami sprzętu wojskowego Agencja Uzbrojenia przeprowadziła oceny złożonych ofert. Najwyższe oceny, jak poinformował wówczas PAP resort obrony, otrzymały oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch (w kolejności alfabetycznej), jednocześnie nie wykluczając żadnej z innych ofert.

Obecnie polscy marynarze dysponują jednym, przestarzałym okrętem ORP "Orzeł", zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt ten regularnie wymaga napraw, a w przypadku jego ewentualnego wycofania ze służby w Marynarce Wojennej nie będzie już żadnego sprzętu, na którym mogliby szkolić się czy choćby podtrzymywać zdolności marynarze okrętów podwodnych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szwedzkie okręty podwodne dla Polski. "Mają najbardziej rozwinięty przemysł militarny w regionie"